Reklama

Sąd o sprawie europosłanki Magdaleny Adamowicz: nie można mieszać spraw fiskalnych z innymi przestępstwami

Magdalena Adamowicz nie będzie sądzona łącznie z osobami podejrzanymi o przekupstwo i fałszywe zeznania – zdecydował gdański sąd. To taktyczny sukces europosłanki w procesie z politycznym podtekstem.

Publikacja: 05.12.2020 16:20

Sąd o sprawie europosłanki Magdaleny Adamowicz: nie można mieszać spraw fiskalnych z innymi przestępstwami

Foto: materiały prasowe

We czwartek 3 grudnia w procesie karnym przeciwko Magdalenie Adamowicz nastąpił istotny zwrot. Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe postanowił, że zarzuty o oszustwa podatkowe przeciwko niej będą rozpatrywane oddzielnie. Skierowane do tego sądu oskarżenie prokuratury obejmowało bowiem łącznie wdowę po zamordowanym prezydencie Gdańska oraz trzy inne osoby. Pozostałym oskarżonym postawiono zupełnie zarzuty: przekupstwa, nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i fałszywych zeznań.

Sąd zwrócił uwagę nie tylko na dość osobliwe połączenie przez prokuraturę zupełnie różnych przestępstw w jednym akcie oskarżenia. Zauważył też, że czyny zarzucane Magdalenie Adamowicz przedawnią się z końcem 2022 roku (niektóre z końcem 2023 r), a innych oskarżonych – znacznie później – np. za 9 lat. Ze względu na przewidywaną złożoność i długość procesu (w którym do przesłuchania jest ponad stu świadków) zarzuty przeciwko europosłance mogłyby się przedawnić w jego trakcie. To zaś – zdaniem sądu – sprawiłoby, że jej sprawa nie zostałaby rozpatrzona merytorycznie. "Umorzenie postępowania karnego z uwagi na przedawnienie nie jest równoznaczne w ocenie społecznej z ewentualnym wyrokiem uniewinniającym" – zauważył sąd w uzasadnieniu.

O takie rozstrzygniecie wnioskowała sama Adamowicz. W złożonym w sądzie stanowisku wskazała: „zależy mi na rozpoznaniu sprawy co do jej meritum, a nie na ewentualnym skorzystaniu z upływu terminu przedawnienia, który mógłby nastąpić w przypadku odmowy wydzielenie sprawy w zakresie dotyczącym mojej osoby do odrębnego rozpoznania".

Adamowicz w tym samym piśmie dala też do zrozumienia, że prokuratura celowo połączyła jej podatkową sprawę ze sprawami osób oskarżonych m.in. o przekupstwo i nadużycie uprawnień, by postawić ją w jednym rzędzie z domniemanymi sprawcami innych przestępstw. „Z aktu oskarżenia nie wyłania się jednak logiczny związek przyczynowo-skutkowy, który pozwalałby na uzasadnione przyjęcie, że czyny, o których popełnienie zostałam oskarżona, mają realny związek z czynami, które zarzuca się pozostałym oskarżonym (...). Taki sposób sformułowania aktu oskarżenia mógł mieć również w mojej ocenie na celu obniżenie mojej wiarygodności przed organami skarbowymi, a także przed tutejszym Sądem oraz sądami administracyjnymi w sprawach podatkowych, których jestem stroną" – napisała Adamowicz.

Prokuratura twierdzi, że europosłanka zataiła prowadzoną działalność gospodarczą polegającą na wynajmie kilku mieszkań. Płaciła bowiem od przychodów z tego najmu zryczałtowany 8,5-procentowy podatek, zamiast stawek należnych od rzekomego biznesu. Drugi zarzut dotyczy nieujawnionych źródeł dochodu. Prokuratura twierdzi, że pieniądze otrzymane przez Adamowicz i jej męża od rodziny nie były udokumentowane (choć trzymano je na rachunku bankowym). Oskarżona nie zgadza się z tymi zarzutami, a w licznych wypowiedziach utrzymywała, że oskarżenie prokuratury jest motywowane politycznie.

Reklama
Reklama
Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama