Jak podaje lokalny portal zawszepomorze.pl, pojawiający się na ulicach Trójmiasta i innych ośrodków miejskich w Polsce samochód prezentował takie hasła jak m.in. „Pederaści żyją średnio 20 lat krócej”, „Czyny pedofilskie zdarzają się wśród homoseksualistów 20 razy częściej”, „70 procent zachorowań na AIDS dotyczy pederastów” czy „31 proc. dzieci wychowywanych przez lesbijki i 25proc. wychowywanych przez pederastów jest molestowanych”.
Portal przypomina, że sprawa furgonetki nazywanej „homofobusem” i „pogromobusem” wielokrotnie trafiała do sądu. Przedstawiciele gdańskiego Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT Tolerado wskazywali na nieprawdziwość prezentowanych na nim haseł oraz to, że uderzają one w dobre imię społeczności osób nieheteronormatywnych.
W środę Sąd Rejonowy w Gdańsku wymierzył prezesowi Fundacji Pro-Prawo do Życia karę roku ograniczenia wolności, która będzie polegała na wykonywaniu nieodpłatnej pracy społecznej w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Zasądził też 15 tys. złotych nawiązki na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej i zobowiązał do przeproszenia pokrzywdzonych na stronie internetowej jego fundacji.
Jacek Jasionek, wiceprezes stowarzyszenia Tolerado, wyjaśnia, że sprawa toczyła się z powództwa prywatnego trzech osób fizycznych i stowarzyszenia Tolerado. - Sąd uniewinnił dwie pozostałe osoby z zarządu Fundacji Pro - Prawo do Życia, stwierdzając, że nie brały one udziału w organizowaniu i koordynowania akcji z pogromobusami – mówi "Życiu Pomorza" Jasionek.
Jest to pierwszy w Polsce wyrok skazujący organizatora tego typu akcji za przestępstwo zniesławienia i sprawstwo kierownicze. Dotychczas w Polsce z art. 212 Kodeksu karnego skazywano tylko kierowców - kolejno w Gdańsku, Szczecinie i Zielonej Górze.