Co grozi za zastawianie pułapek na motocyklistów czy quadowców

Za zastawienie pułapki na motocyklistów czy kierujących quadami można trafić do więzienia.

Publikacja: 16.05.2013 12:54

To powoli przestaje być tylko szokujące, ale zaczyna być naprawdę niebezpieczne - piszą fani dwóch k

To powoli przestaje być tylko szokujące, ale zaczyna być naprawdę niebezpieczne - piszą fani dwóch kółek.

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

Na portalu scigacz.pl zamieszono film, na którym widzimy, jak offroadowcy znajdują w lesie pułapki na motocyklistów – linki rozwieszone między drzewami. Są to linki stalowe, podwójne, nawet przykryte błotem i zakamuflowane, aby nie można było ich dostrzec. - Ktoś po prostu robi sobie polowanie na motocyklistów i quadowców – ostrzegają autorzy.

Zwracają oni uwagę, iż wjechanie na taką linkę może być bardzo niebezpieczne, ponieważ grozi od poważnego zmiażdżenia, np. krtani aż po dekapitację (ucięcie głowy). Zdaniem portalu to celowe działanie. - Ktoś dołożył starań i to zaplanował, starannie wszystko maskując – uważa scigacz.pl.

Jak się okazuje, takie rozwieszenie linki w lesie może zostać zakwalifikowane, jako przestępstwo, i to podlegające nawet każe pozbawienia wolności.

Dr Marcin Warchoł, adiunkt i wykładowca postępowania karnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego zwraca uwagę na dwa przepisy kodeksu karnego. Pierwszy z nich to art. 157 § 1, który mówi, iż osoba, która powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat. Drugi to art. 9 § 1. Przepis ten wskazuje, że czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.

- Gdy ktoś zakłada tego rodzaju linkę w lesie, to z pewnością można przyjąć, ze godzi się na wystąpienie ciężkiego naruszenia czynności narządu ciała. A taki przecież w logiczny sposób następuje w sytuacji, gdy pokrzywdzony prowadzi motocykl z dużą prędkością w terenie leśnym – mówi RP.pl dr Marcin Warchoł.

Karnista wskazuje, iż że w razie śmierci pokrzywdzonego, można przyjąć istnienie przestępstwa z art.155 kk i analogicznie stosować do tego orzecznictwo dotyczące uderzenia pokrzywdzonego w głowę, który upadając odniósł śmierć. Sądy przyjmują, że sprawca w takiej sytuacji godził się na skutek w postaci śmierci." Samo zaś zachowanie polegające na rozpięciu linki stanowi przestępstwo z art.160 kk. Można by też przyjmować teoretycznie w takiej sytuacji usiłowanie popełnienia przestępstwa z art.157 par. 1 kk, choć to w praktyce jest wątpliwe. - Prokurator zarzuci raczej art.160 kk - przewiduje Warchoł.

Prawnik podaje, że wydane zostały orzeczenia sądów powszechnych i Sądu Najwyższego, zgodnie, z którymi można w takich sytuacjach przyjmować za podstawę odpowiedzialności art. 155 kodeksu karnego, tj. godzenie się na nieumyślne spowodowanie śmierci.

Jednym z przykładów jest wyrok Sądu Najwyższego z 18 października 1979 r. (sygn. akt V KRN 229/79), w którym stwierdzono, iż "uderzenie jeden raz nieuzbrojoną ręką, nie zwracanie uwagi na pośrednie następstwa uderzenia, zaabsorbowanie się biciem, wskazują na to, że oskarżony nie przewidywał następstw upadku pokrzywdzonego, polegających na uderzeniu głową o twarde podłoże i na to nie godził się. Oskarżony mógł i powinien przewidzieć zarówno ciężkie obrażenia głowy pokrzywdzonego jak i jego śmierć będącą następstwem tych obrażeń, co uzasadnia skazanie go za przestępstwo określone w art. 152 k.k."

O takich sytuacjach pośrednio mówi też orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 7 maja 1992 r. (sygn. akt II AKr 51/92), w którym stwierdzono: „skoro oskarżony zadał uderzenie pięścią w twarz, powodujące jedynie drobne obrażenia ciała denata, a ten od jego uderzenia upadł, uderzając głową o twarde podłoże i wyłącznie od tego upadku doznał obrażeń śródczaszkowych, skutkujących śmierć, to czyn oskarżonego należy zakwalifikować jako występek nieumyślnego spowodowania śmierci z art. 152 kk, a nie z art. 157 § 2 kk. Nic bowiem nie świadczy, by umyślnym zamiarem oskarżonego - choćby w formie dolus eventualis - było spowodowanie obrażeń ciała pozostających w związku przyczynowym ze śmiercią denata, jak tego wymaga przepis art. 157 § 2 kk"

Art. 160 kodeksu karnego

, mówi, iż osoba, która „naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Należy zaznaczyć, iż jeżeli sprawca takiego czynu działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Dodajmy, iż ściganie takiego przestępstwa następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Na portalu scigacz.pl zamieszono film, na którym widzimy, jak offroadowcy znajdują w lesie pułapki na motocyklistów – linki rozwieszone między drzewami. Są to linki stalowe, podwójne, nawet przykryte błotem i zakamuflowane, aby nie można było ich dostrzec. - Ktoś po prostu robi sobie polowanie na motocyklistów i quadowców – ostrzegają autorzy.

Zwracają oni uwagę, iż wjechanie na taką linkę może być bardzo niebezpieczne, ponieważ grozi od poważnego zmiażdżenia, np. krtani aż po dekapitację (ucięcie głowy). Zdaniem portalu to celowe działanie. - Ktoś dołożył starań i to zaplanował, starannie wszystko maskując – uważa scigacz.pl.

Pozostało 85% artykułu
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań
Prawo karne
Prof. Matczak o zatrzymaniu Ryszarda Czarneckiego: Władza lubi pokazać siłę
Płace
Biznes rozczarowany po zaskakującej decyzji rządu. Związkowcy zadowoleni
Sądy i trybunały
Ostre oświadczenie I Prezes SN. Małgorzata Manowska oburzona planami rządu
Zawody prawnicze
Prezydent wręczy nominacje pozostawionym na lodzie absolwentom KSSiP
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne