To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego. Tym ważniejszej, że ta kwestia była nierozstrzygnięta, wskutek wypadku zaś trzeba nieraz nawet naprawiać jezdnię, a nie tylko usunąć zanieczyszczenia.
Prawo do odszkodowania
Sąd Okręgowy w Opolu rozpatrywał właśnie taką sprawę przeciwko TU Warta. Powódka, spółka, na podstawie umowy z jednym z powiatów z Opolszczyzny, doprowadzała drogi powiatowe do stanu sprzed wypadku. Zobowiązała się ponosić koszty tych prac oraz dochodzić odszkodowania od towarzystw ubezpieczeniowych sprawców wypadku. Dopiero w razie nieustalenia sprawcy lub braku polisy OC koszty te miał pokrywać powiat. A w tej sprawie chodziło o koszty usunięcia płynów eksploatacyjnych i odłamków pojazdów z trzech wypadków, wyliczone na 7 tys. zł.
Czytaj więcej
Od 31 stycznia 2022 r. będzie można zachować dotychczasowe tablice rejestracyjne oraz czasowo wyc...
Miejscowy SR zasądził spółce żądaną kwotę, uznając, że nałożony przez art. 19 ust. 1 ustawy o drogach na zarządców dróg obowiązek utrzymania drogi w należytym stanie nie wyklucza prawa do domagania się odszkodowania od sprawcy wypadku. W konsekwencji także jego ubezpieczyciela z OC komunikacyjnego. Inne stanowisko prowadziłoby bowiem do braku odpowiedzialności za szkodę nawet po umyślnym uszkodzeniu drogi – wskazał w uzasadnieniu SR.
Kto oczyszcza
Apelację wniosła Warta, wskazując, że akceptacja stanowiska SR uprawniałaby do domagania się odszkodowania także za koszty interwencji policji, pogotowia ratunkowego czy straży pożarnej. Rozpatrując apelację, SO powziął wątpliwości, które zawarł w pytaniu prawnym do SN: Czy sprawca wypadku komunikacyjnego i jego zakład ubezpieczeń odpowiadają za szkodę wyrządzoną zarządcy drogi przez zanieczyszczenie jezdni płynami silnikowymi? Sędziowie opolskiego SO (Anna Korwin-Piotrowska, sprawozdawca) skłaniali się do stanowiska, że nie powinno być odszkodowania z OC za tego rodzaju wydatki, skoro naprawienie szkody jest obowiązkiem zarządcy drogi ze środków publicznych.