Sporo niejasności pojawia się wokół sprawy hiszpańskich nurków, których w niedzielę polskie służby morskie przetransportowały do portu w rejonie Górek Zachodnich. Mężczyźni przekonywali, że w środku nocy szukali w morzu bursztynów, ale według przekazów nie posiadali zezwoleń na nurkowanie, a ich łódź nie została nigdzie zarejestrowana. Jak pan skomentuję tę sytuację?
Kmdr por. rez. Artur Bilski: W tym kontekście musimy pamiętać o tym, jak mocno zaangażowani jesteśmy w pomoc zaatakowanej Ukrainie, w związku z czym, jako kraj ją wspierający, pozostajemy w sytuacji wojny hybrydowej z Rosją. Należymy jednak do NATO, więc otwarta agresja ze strony tego państwa nie wchodzi w grę. Jedyny sposób, w jaki Rosja może nam zaszkodzić, jako państwu frontowemu - oprócz wojny propagandowej, działań dezinformacyjnych i cyberataków - to podejmowanie działań wymierzonych w naszą infrastrukturę krytyczną i energetyczną. Planowanie takich działań odbywa się, o czym świadczą ataki na gazociągi na Morzu Bałtyckim. Z sabotażem wobec infrastruktury krytycznej mieliśmy do czynienia przy wybuchu gazociągu Nord Stream 2. Działania hiszpańskich nurków to klasyczne zbieranie informacji i rozpoznanie, czy i w jaki sposób chroniona jest infrastruktura strategiczna. Mogą one świadczyć też o możliwości przygotowania takich działań sabotażowych wobec naszej infrastruktury.