Ustawa sankcyjna zakłada zakaz importu i tranzytu przez Polskę surowców takich jak węgiel pochodzących z Rosji i Białorusi. Dodatkowo, zamrożone mają zostać majątki osób i organizacji wpisanych na tzw. listę sankcyjną. Senat zabiegał również by zakazem został objęty również gaz LPG.
Zgody na to nie wyrazili posłowie. Odrzucono również poprawkę zakładającą, że wpisem na listę zajmowałby się premier - w obecnym brzmieniu dokonywać ma tego minister spraw wewnętrznych i administracji tak jak od początku chciano tego w Sejmie.
Sprzeciw wobec zakazu importu LPG wyraził Jacek Sasin, minister aktywów państwowych - Jesteśmy za sankcjami, ale ta poprawka jest zła i szkodliwa. Pozbawi 3,5 mln Polaków tańszego tankowania swoich samochodów. Polska produkcja ma nie zaspokajać w pełni krajowych potrzeb, ale rząd ma zwiększać produkcję, ale "na to potrzeba czasu".
Sam wpis na listę sankcyjną ma się natomiast odbywać "z urzędu" lub wniosek odpowiednich służb - CBA, ABW, ale także np. Prokuratora Krajowego czy Prezesa Narodowego Banku Polskiego.