„Warunki pracy w przychodni rodzinnej urągają godności lekarskiej. Stałe kłótnie z pacjentami, stałe obrażanie mnie przez nich oraz groźby kierowane pod adresem mojej osoby ze względu na rejestrowanie nadmiernej liczby pacjentów na godzinę"- napisał w tym tygodniu Rafał Zubowicz, lekarz ze śląskiej izby lekarskiej w liście otwartym do Prezesa NFZ.
Medyk zauważa również, że każdy pacjent potrzebuje dużo czasu, ponieważ musi wykonać mu szereg czynności. Lekarz ma obowiązek przeprowadzić wywiad, badanie, przepisać recepty, sprawdzić w jakich schorzeniach producent leku zaleca jego stosowanie, wypisać na dokumencie odpłatność leku. Co więcej medyk , w trakcie wizyty pacjenta musi zlecić mu badania, wypisywać wnioski na artykuły medyczno-sanitarne, wystawić zwolnienia lekarskie czy zaświadczenia do ośrodka pomocy społecznej i innych instytucji
„Najczęściej przyjmowani są pacjenci w podeszłym wieku lub starsi. Wymaga to czasu ze względu na ich powolne ruchy, niedosłuch, kłopoty z pamięcią i często wracanie do lekarza po kolejne recepty itp. To wymaga czasu..."
Dlatego dr. Zubowicz apeluje by Prezes NFZ wyznaczył w przepisach ilość minut, jakie system Funduszu przewiduje na przyjęcie pacjenta przez lekarza rodzinnego.
„Czas ten jest niezbędny do utrzymania i tak już niskiego bezpieczeństwa procesu terapeutycznego zarówno dla leczącego, jak i leczonego. Jesteśmy winni to pacjentom, aby byli traktowani jak ludzie, aby byli traktowani podmiotowo, a nie przedmiotowo" apeluje Zubowicz.