Prawnicy nie wiedzą, czy znajdą czas na noworoczne postanowienia. Skupiają się więc na tym, co pilne. Marzą o kompromisie w sporze o sądy.
U adwokatów i radców
– Specjalnych postanowień od dawna nie formułuję, bo przyszłość i tak jest bogatsza i nas zaskakuje. Urok zawodu adwokata polega m.in. na tym, że stale dzieje się coś nowego, poznaje się nowych ludzi, powstają nowe problemy, w których trzeba pomagać klientom. Teraz moim największym wyzwaniem jest postępująca informatyzacja usług prawniczych, której należy się stale uczyć, i na tym zamierzam się skupić. Nowy rok zastanie nas ze „starymi” problemami i kolejnymi zmianami w sądownictwie. Uczestnikom wymiaru sprawiedliwości życzę separacji od polityki. Czasami cuda się zdarzają – mówi Dariusz Pluta, adwokat.
Czytaj więcej
Największą porażką była pierwsza wersja Polskiego Ładu, a sukcesem ustawa o pomocy Ukraińcom.
– Okres przedświąteczny jest zawsze wyjątkowo pracowity i nerwowy. Sytuacja nieco uspokaja się między świętami a Nowym Rokiem, ale nie brak ponagleń, aby „załatwić sprawę jeszcze w tym roku”. Czasem pośpiech ma racjonalne podstawy, gdy z końcem roku upływa termin przedawnienia roszczeń, a czasem wynika z symbolicznego znaczenia tej daty, że np. 3 stycznia to „dopiero w przyszłym roku” – mówi Marcin Szymański, adwokat. I dodaje: – Jeśli znajdę spokojniejsze godziny, to chciałbym je poświęcić na pracę naukową i usprawnienie procedury kontaktu z klientami, gdyż przedłużające się postępowania przed sądami powodują więcej pytań klientów o bieg ich spraw.
Dla adwokata Zbigniewa Krügera zbliżający się początek nowego roku to przegląd nowych przepisów i w razie potrzeby zawiadomienie o tym klientów oraz młyn zwłaszcza w sprawach karnych, ze względu na statystyki sędziów i prokuratorów, którzy starają się zakończyć pisanie uzasadnienia czy zamknąć śledztwo.