Już od dłuższego czasu toczy się dyskusja na temat wynagrodzeń członków rad. Średnio w Polsce wynosi ono 650 zł miesięcznie. – Ponad 91 proc. osób zasiada tylko w jednej radzie nadzorczej. A więc naprawdę trudno o profesjonalizację tego, bądź co bądź, zawodu – komentuje Piotr Rybicki, ekspert corporate governance i autor raportu „Rady nadzorcze w Polsce 2017". Dodaje, że zaskakiwać może przeciętny staż w radzie nadzorczej – to grubo ponad pięć lat. Na tym tle spółki giełdowe, gdzie przeciętnie staż wynosi zaledwie trzy lata, nie wypadają dobrze.
Odpowiedzialność członków rad nadzorczych różni się w zależności od tego, czy mówimy o spółce giełdowej czy prywatnej, akcyjnej czy spółce z o.o. Do każdej z nich mają zastosowanie różne zasady odpowiedzialności.
Kary mocno w górę
– Największe są w spółkach giełdowych i obejmują m.in. odpowiedzialność finansową – podkreśla Angelina Sarota, przewodnicząca rady nadzorczej PKN Orlen. Jak mówi, rada nadzorcza w spółce akcyjnej to zbrojne ramię jej właściciela i narzędzie pilnowania prawidłowości działania zarządów. – Skuteczność jej nadzoru jest jednym z czynników wzrostu wartości spółki, a w konsekwencji także dywidendy dla właściciela – tłumaczy.
Rozmówcy „Rzeczpospolitej" podkreślają, że nowe regulacje (m.in. rozporządzenie MAR oraz ustawa o biegłych rewidentach) drastycznie zwiększają poziom odpowiedzialności rad nadzorczych w spółkach giełdowych. – A ponadto wymuszają wykonywanie niektórych obowiązków pod groźbą wysokiej kary, od której nie ma praktycznie odwołania (prokurator, sędzia i kat w jednej osobie). Wiele zależy od tego, jaka będzie praktyka, ale istnieje ryzyko, że wielu poważnych fachowców w radach zrezygnuje z pełnionych funkcji – przestrzega Sławomir Ludwikowski, prezes firmy Cartesian. Dodaje, że poziom wynagrodzeń bardzo powoli rośnie, ale w większości rad jest żenująco niski lub wręcz zerowy. – Dlatego taki jest też poziom tychże rad – reasumuje.
Wtóruje mu Michał Rogatko, członek rad nadzorczych w kilku spółkach. – W naszym kraju nadal miejsce w radzie postrzegane jest jako ciepła posadka i każde wynagrodzenie wydaje się atrakcyjne – mówi Rogatko.