Sejm zajął się zmianami, które pozwolą podwyższyć świadczenia nawet kilku tysięcy opozycjonistów. Wiele z takich osób w czasie PRL straciło pracę i w wyniku represji służb bezpieczeństwa nie mogli znaleźć innego zatrudnienia lub musieli podejmować się prac fizycznych. Wielu pracowało dla podziemia antykomunistycznego, więc oficjalnie nie były za nich płacone składki do ZUS.
Dotychczasowe przepisy pozwalały na uznanie tych okresów za składkowe, jednak ze względu na brak wpłat ZUS i tak do wyliczeń musiał brać zerowe kwoty. Opozycjoniści nie dostawali więc ani grosza podwyżki za pracę na rzecz podziemia czy okresy represji.