Chodzi o wniosek o niepobieranie zaliczek na podatek od dochodu do 30 tysięcy złotych, czyli formularz EPD-21. Jeśli emeryt lub rencista złoży taki wniosek, to ZUS nie będzie potrącać zaliczek na PIT (z emerytury, renty, a także dodatkowych rocznych świadczeń: trzynastki i czternastki) do momentu, gdy suma dochodów ze świadczeń w danym roku wyniesie 30 tys. zł. Dopiero po jej przekroczeniu Zakład zacznie potrącać ze świadczenia zaliczkę na podatek w wysokości 12 proc., bez stosowania kwoty zmniejszenia.
Dla kogo wniosek EPD-21 ma sens?
ZUS wskazuje, że złożenie wniosku powinny rozważyć osoby, które pobierają niskie świadczenie i nie mają innych dochodów. W ich przypadku zaliczkę na podatek dochodowy potrąca się tylko z dodatkowych rocznych świadczeń, czyli tzw. trzynastki i czternastki. Skutek jest taki, że są one niższe do wypłaty „na rękę”, a w urzędzie skarbowym po zakończeniu roku powstaje nadpłata. Emeryt lub rencista oczywiście odzyskuje nadpłacony podatek z urzędu skarbowego, z tym, że dopiero po rocznym rozliczeniu.
Jeśli jednak emeryt lub rencista złoży do ZUS wniosek EPD-21, to ZUS nie będzie potrącał zaliczki również z trzynastki i czternastki. Wypłata dodatkowych świadczeń „na rękę” będzie wyższa, a po zakończeniu roku podatkowego najprawdopodobniej nie powstanie nadpłata w urzędzie skarbowym.
Czytaj więcej
W kwietniu ruszą wypłaty 13. emerytury. Jej wysokość brutto stanowi równowartość najniższej emerytury. Świadczenie podlega oskładkowaniu i opodatkowaniu. Ile wyniesie netto? Nie wszyscy seniorzy otrzymają na rękę tę samą kwotę.
Kiedy EPD-21 niepotrzebny?
ZUS podkreśla, że nie dla każdego wniosek o niepobieranie zaliczek podatkowych będzie korzystny. Jak wyjaśniono w komunikacie, nie opłaci się osobom, których łączne dochody z wszystkich źródeł przekraczają w roku 30 tys. złotych. Wśród osób z niskimi świadczeniami w ZUS są takie, które np. pobierają drugie świadczenie z innej instytucji lub wynagrodzenie za pracę. W ich przypadku łączne dochody mogą przekraczać kwotę wolną od podatku.