- Polska dla wszystkich czy Polska dla niektórych? To pytanie ma wiele aspektów. Najważniejsze są dwa: sprawa równości i sprawa wolności. Ważna jest równość wobec prawa, równość do godnego życia. Ciągle trwa zaciekła obrona różnych przywilejów - rozpoczął swoje przemówienie Jarosław Kaczyński.
Kaczyński powiedział też, że dziś zbliżają się do siebie bardzo odległe grupy społeczne w zakresie "poziomu gospodarczego, ekonomicznego zaopatrzenia". - Te nożyce w Polsce w tej chwili się powoli zamykają, one zawsze będą jakoś tam otwarte, ale powinny być jak najmniejsze - dodał prezes PiS.
Jego zdaniem, "wolność też jest kwestionowana". - Są tacy, którzy chcą nam odebrać wolność poglądów, wolność słowa, ba - wolność sumienia, wolność religii, którzy w gruncie rzeczy zapowiadają, że w Polsce, jeśli zwyciężą, zniesiona zostanie demokracja, a ogromna część społeczeństwa o poglądach innych niż te, które oni głoszą będzie w gruncie rzeczy wyłączona z czynnej polityki - zauważył. - Krótko mówiąc jest o co zabiegać, ta kampania będzie rozstrzygała o tym, czy w Polsce ta równość i wolność będzie, czy też zostanie podważona - oświadczył Kaczyński.