Trudno o lepszy obrazek pokazujący obecną sytuację w Platformie Obywatelskiej niż środowa konferencja prasowa kandydatki PO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na temat konfliktu irańsko-amerykańskiego i reakcji polskich władz. W Sejmie, w miejscu gdzie zwykle odbywają się takie konferencje, Kidawa-Błońska była „flankowana" przez dwóch wiceprzewodniczących PO i jednocześnie najważniejszych rywali do objęcia schedy po Grzegorzu Schetynie. Stali obok niej Borys Budka i Tomasz Siemoniak.
Kampania kandydatki stoi od kilku tygodni w miejscu. Bo wyścig o stanowisko szefa zdominował życie partii. – Są spotkania, narady, ale bez przekonania, bo kształt kampanii będzie zależał od szefa – zwraca uwagę jeden z naszych rozmówców.
Przeczytaj także: Czas próby dla Platformy Obywatelskiej dopiero się zaczyna
Inny polityk ujawnia, że wstępnym planowaniem strategicznym zajmuje się Rafał Grupiński, niegdyś stronnik Schetyny, później krytyk obecnego przewodniczącego. – Z żoną Grupińskiego Kidawa-Błońska zna się od lat. Ewa Malinowska-Grupińska jest szefową Rady Warszawy. W orbicie jest jeszcze posłanka Monika Wielichowska, chociaż nie ma mowy o żadnym sztabie – dodaje nasz informator. W Sejmie krążą co prawda nazwiska sztabowców czy nawet szefa kampanii, ale najważniejsze decyzje czekają na nowego szefa partii. Przewodniczący musi podjąć lub zatwierdzić ostateczne decyzje finansowe, personalne i strategiczne. Do tego czasu kandydatka ma przygotowywać się do kampanii. Ale nie będzie to specjalnie widoczne.
– Jest jedna decyzja. Będzie polityczny sztab PO, ale kampanię poprowadzi zewnętrzna firma – mówi jeden z naszych dobrze poinformowanych rozmówców z partii.