Rywalizacja w ramach samej opozycji będzie ostra?
Ostra, czyli agresywna? Mam nadzieję, że nie. Jeżeli ktokolwiek będzie stosował agresywną kampanię, to trzeba będzie to wyraźnie potępić, ponieważ przeciwnik jest dziś gdzie indziej. Są nią niekorzystne dla Polek i Polaków zmiany i psucie państwa przez PiS. Chciałbym natomiast, aby opozycja zmierzyła się w rzeczowej debacie na argumenty, abyśmy porozmawiali jakiego państwa chcemy.
Jak w tej kampanii będą Pana wspierali pozostali dwaj tenorzy: Czarzasty i Zandberg?
Umówiliśmy się, że w tej decyzji, którą podjęliśmy kilka miesięcy temu, stosujemy jedną regułę: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Gdy jeden z nas podejmuje tak ważną decyzję, pozostali stoją za nim murem i wspierają go na wszelkie możliwe sposoby. Tak działa Lewica. Podczas konwencji, w trakcie której ogłosiliśmy kto będzie kandydatem Włodzimierz Czarzasty i Adrian Zandberg byli obok mnie.
Kogo Pan uważa za największa konkurencje w tych wyborach?