Powrót Tadeusza Dziuby do pracy w Najwyższej Izbie Kontroli odbył się w poniedziałek, w zaciszu gabinetów, bez rozgłosu. Wiceprezesowi przywrócono wszystkie kompetencje, a także nadzór nad wszystkimi kontrolami, które zostały mu dwa miesiące temu odebrane, gdy prezes NIK Marian Banaś zarzucił mu wpływanie na wyniki jednej z kontroli. Sprawa zakończyła się wtedy nie tylko odsunięciem Dziuby od pełnienia obowiązków, ale i wnioskiem o jego dymisję (trafił on do marszałek Sejmu, ale sejmowa komisja zaopiniowała go negatywnie) oraz zawiadomieniem do prokuratury. Po dwóch miesiącach „wojny” sprawa została zakończona.