Przedstawiciele rządu deklarują: wiadomości pojawiające się na rosyjskim Telegramie, mające pochodzić z korespondencji członków rządu „zhakowanej" z prywatnej poczty ministra Michała Dworczyka, to w większości fake newsy. Nikt jednak nie mówi wyraźnie, które są prawdziwe, a które nie.
Zamknięte posiedzenie Sejmu nie wyjaśniło okoliczności przecieków. Systematycznie ujawniane przez rosyjski kanał rozmowy, w których uczestniczyli Michał Dworczyk, premier Mateusz Morawiecki i grono jego najbliższych doradców dotyczyły nieformalnych uzgodnień w sprawie otwierania galerii handlowych, uzbrojenia polskiej armii i negocjacji w sprawie zakupu sprzętu czy wysłania WOT przeciw Strajkowi Kobiet. Najnowszy wpis ujawniony w czwartek to zapis rozmowy premiera z Michałem Kuczmierowskim, szefem Agencji Rezerw Materiałowych, w sprawie awarii instalacji produkującej olej napędowy w Orlenie. Poprzez prywatne konta politycy mieli ustalać strategie postępowania i pomoc dla prezesa Daniela Obajtka. Kuczmierowski miał napisać: „Jeśli im nie pomożemy, na stacjach Orlenu na południu Polski nie będzie w najbliższych dniach przez ok. 2 tygodnie oleju napędowego. (...) przy takiej awarii będzie gigantyczna awantura społeczna i polityczna – szczególnie mocno mogą atakować, że Orlen kupuje gazety, a nie ogarnia rafinerii".