Co w 1968 roku zeznał Macierewicz

Prof. Andrzej Friszke w „Anatomii buntu. Kuroń, Modzelewski i komandosi” pisze, że Antoni Macierewicz obciążył kolegę w czasie przesłuchania przed SB

Publikacja: 18.03.2010 01:02

Choć dopiero dziś książka będzie miała oficjalną premierę, już wywołała kontrowersje.

Friszke sugeruje w niej m.in., że Antoni Macierewicz (poseł PiS) w kwietniu 1968 r. złożył przed Służbą Bezpieczeństwa zeznania, w których obciążył swojego kolegę Wojciecha Onyszkiewicza. Macierewicz kilka dni temu zapowiedział, że pozwie autora publikacji.

„Zeznania Macierewicza obciążały jego samego, ale też Onyszkiewicza, który nie przyznał się do rozkolportowania ulotek (twierdził, że je zniszczył). Były też kolejnym elementem obciążającym w oczach SB doc. Samsonowicza” – napisał prof. Friszke.

[wyimek]To ja złożyłem zeznania, po których Antoni zaczął zeznawać - Wojciech Onyszkiewicz, były opozycjonista[/wyimek]

We wczorajszym wywiadzie dla tygodnika „Polityka” profesor podtrzymał informacje zawarte w książce. Twierdzi, że opierał się na protokołach z przesłuchań i niczego od siebie nie dodał. Jego zdaniem nie można powiedzieć, że Macierewicz udzielił SB wielu cennych informacji, ale część zeznań mogła zaszkodzić innym osobom.

„Macierewicz się rozpędził mówiąc, że Onyszkiewicz przyniósł mu na przechowanie, a po kilku dniach odebrał paczkę odezw adresowanych do robotników” – mówi „Polityce” Friszke. „W marcu to już była poważna historia. Bo wtedy bezpieka wyjątkowo nie lubiła wciągania klasy robotniczej do walki przeciw władzy”.

Onyszkiewicz wydał specjalne oświadczenie, w którym broni Macierewicza.

„W książce tej w części dotyczącej śledztwa prowadzonego przeciw uczestnikom wydarzeń z marca 1968 r. przypisano Antoniemu Macierewiczowi zachowania, które nie miały miejsca. Chodzi o fragment stwierdzający, że swoimi zeznaniami obciążył mnie. Przebieg wydarzeń był odwrotny” – twierdzi.

– Źle się czuję w roli ofiary, a tak przedstawiono mnie w książce – tłumaczy „Rz” Onyszkiewicz. – W rzeczywistości to ja pierwszy złożyłem zeznania, które przyczyniły się do tego, że Antoni w ogóle zaczął zeznawać.

Nowy cykl redakcyjny

Rowerowa Koalicja
Rzeczpospolitej

Czytaj więcej

Jest przekonany, że prof. Friszke napisał rzetelną książkę, ale jego zdaniem lepiej by się stało, gdyby znalazły się w niej wyjaśnienia ze strony jego albo Macierewicza.

Sprawa podzieliła byłych opozycjonistów. – Prof. Friszke chwalił się, że książka powstała przy zastosowaniu nowej metody, gdzie dokumenty konfrontuje z wyjaśnieniami zainteresowanych osób. Zastosował ją jednak tylko do osób, które lubi, a do takich jak Macierewicz już nie – zarzuca Krzysztof Wyszkowski.

– Jeżeli Macierewicz kogoś oskarża, to według niego jest wszystko w porządku. Kiedy jednak ktoś inny zauważa, że on także mógł popełnić błąd, to czuje się pokrzywdzony – komentuje Jan Lityński, który również był aresztowany w marcu 1968 r.

Prof. Friszke: – To nie jest książka o Macierewiczu. Jego sprawa jest tam epizodem. Jak sprawy wielu innych znanych dzisiaj osób.

Choć dopiero dziś książka będzie miała oficjalną premierę, już wywołała kontrowersje.

Friszke sugeruje w niej m.in., że Antoni Macierewicz (poseł PiS) w kwietniu 1968 r. złożył przed Służbą Bezpieczeństwa zeznania, w których obciążył swojego kolegę Wojciecha Onyszkiewicza. Macierewicz kilka dni temu zapowiedział, że pozwie autora publikacji.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Polityka
Machcewicz o Nawrockim: Człowiek niezwykle brutalny, mam nadzieję, że nie wygra
Polityka
Karol Nawrocki spotkał się w Gabinecie Owalnym z Donaldem Trumpem
Polityka
Kandydat na prezydenta Marek Woch: Polska powinna mieć broń jądrową
Polityka
Donald Tusk wygłosił orędzie. „To nam przypadło nie tylko marzyć, ale przede wszystkim działać”
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Joanna Senyszyn: Lewica to ja
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne