Powiedział pan, że Donald Tusk powinien po powrocie rozdawać ulotki wyborcze na ulicach. To nie jest za skromna rola dla byłego premiera i szefa Rady UE?
Mam wielki szacunek do pana premiera i cieszę się, że chce się angażować w życie polityczne Polski. Jednak uważam, że Donald Tusk powinien iść ramię w ramię z ludźmi młodszymi stażem – robiąc kampanie, angażując się oraz rozdając ulotki i kawę o siódmej rano. Wspierać opozycję można na tysiące sposobów. Osobiście mam wątpliwość co do medialnej figury rycerza na białym koniu, który wróci zza siedmiu gór, zbawiając nas i wyzwalając. Musimy współpracować, a w rozdawaniu ulotek nie widzę ujmy, tylko konieczność, bo w ten sposób możemy wygrać kolejne wybory. Powinniśmy współpracować jako różne pokolenia.