Bez Przemysława Czarnka i kilku ministrów przebywających na kwarantannie, w ogrodach Pałacu Prezydenckiego i przy zachowaniu ścisłych środków ostrożności. Uroczystość zaprzysiężenia nowych ministrów znacznie różniła się od poprzednich. Także tym, że do rządu wszedł prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Teraz – zgodnie z tym co pisała „Rzeczpospolita" – w rządzie nastąpi reorganizacja pracy, a PiS ma przedstawić ustawy w ramach „jesiennej ofensywy programowej". Temu wszystkiemu bacznie ma przyglądać się prezydent, który w swoim krótkim przemówieniu we wtorek przypomniał zarówno Polakom, jak i Zjednoczonej Prawicy, że będzie oceniał trafiające do niego projekty ustaw pod względem merytorycznym, ale i dbając o dobro Rzeczypospolitej i jej obywateli. – W pierwszej kolejności będę się kierował tymi zobowiązaniami, które podjąłem, które podjęliśmy– stwierdził, mówiąc o kryteriach wobec ustaw, które trafią na jego biurko. Andrzej Duda szczególnie podziękował odchodzącej z rządu wicepremier Jadwidze Emilewicz oraz ministrowi Janowi Krzysztofowi Ardanowskiemu, który jest mocno skonflikowany z PiS na tle ustawy o ochronie zwierząt. To nie uszło uwadze naszym rozmówcom w Prawie i Sprawiedliwości. – Padły też słowa o tym, jak wielkie prezydent odniósł w tym roku zwycięstwo – zauważa jeden z polityków PiS. Nie zabrakło też przypomnienia o inwestycjach i obietnicach z poprzednich kampanii wyborczych. I o tym, że o zwycięstwie w 2019 roku przesądziło to, że PiS dotrzymało słowa.