Prof. Michał Kleiber uważa, że sytuacja w Instytucie Nauk Ekonomicznych (INE) Polskiej Akademii Nauk jest tak trudna, że nie wykluczałby jego rozwiązania i powołania na nowo. Tak mówił w ubiegły czwartek w trakcie wyborów nowego prezesa PAN.
Mowa o instytucie, w którym pracują bądź pracowali tak znani polscy ekonomiści jak obecny prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka, Jerzy Osiatyński czy Ryszard Bugaj.
Jak pisaliśmy kilka dni temu, wiceprezes PAN prof. Mirosława Marody skierowała w tym miesiącu do szefa PAN wniosek o odwołanie prof. Cezarego Wójcika z funkcji dyrektora INE. „Rzeczpospolita" dotarła do wyników kontroli, które poprzedziły jej wniosek.
Audyt przeprowadziły w instytucie dwie różne komisje. Jedną powołała Rada Kuratorów Wydziału I PAN, w którego skład wchodzi INE. Drugą – Rada Naukowa Instytutu. Co ustaliły?
Obie komisje zarzucają prof. Wójcikowi fatalne zarządzanie kadrami, co doprowadziło do konfliktów i odejścia sporej części pracowników naukowych. Przez to instytut stracił uprawnienia do nadawania habilitacji, a obecny stopień zatrudnienia jest tak niski, że jeżeli zrezygnuje jeszcze dwóch pracowników naukowych, INE nie będzie mógł nawet doktoryzować.