Elon Musk – najbogatszy człowiek świata, stojący na czele utworzonego przez Donalda Trumpa Departamentu ds. Efektywności Rządu (DOGE) – napisał 9 marca w serwisie X, że dostarczony przez niego Ukrainie system Starlink jest kluczowy dla ukraińskiej armii i że jeśliby go wyłączył, front na Ukrainie by się załamał. Dodał też, że jest zmęczony przedłużającym się konfliktem.
Czytaj więcej
To nie była emocjonalna polemika. To było wskazanie, że wspieramy Ukrainę bardzo mocno - mówił w...
W odpowiedzi na słowa Muska szef MSZ Radosław Sikorski stwierdził, że za używany przez Ukraińców system Polska płaci rocznie 50 mln dolarów i ostrzegł, że jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym dostawcą tego systemu satelitarnej łączności, wówczas Polska będzie szukać innych. Miliarder zareagował na to pisząc, że Sikorski, którego nazwał „małym człowieczkiem” powinien się „zamknąć”, ponieważ Polska pokrywa tylko niewielką część kosztów związanych z używaniem przez Ukraińców dostarczonego przez SpaceX systemu. Dodał również, że dla systemu tego nie ma alternatywy.
Radosław Sikorski odniósł się teraz do przepychanki słownej, do której doszło w mediach społecznościowych z szefem SpaceX.