Co wynika z zeznań Barbary Skrzypek? Sensacji nie ma

Barbara Skrzypek nie interesowała się inwestycją tzw. dwóch wież, wynika z opublikowanego przez prokuraturę protokołu zeznań. Swój głos jako udziałowiec oddała prezesowi PiS – wynika z zeznań, jakie złożyła jako świadek.

Publikacja: 18.03.2025 18:37

Śledztwo w sprawie „dwóch wież” prowadzi prok. Ewa Wrzosek.

Śledztwo w sprawie „dwóch wież” prowadzi prok. Ewa Wrzosek.

Foto: PAP

Wieloletnia współpracownica prezesa PiS Barbara Skrzypek w prokuraturze potwierdziła, że w lutym 2018 r. dała Jarosławowi Kaczyńskiemu pełnomocnictwo do reprezentowania jej jako udziałowca na zgromadzeniu wspólników w sprawie decyzji o budowie tzw. dwóch wież (wieżowców w Warszawie, mających upamiętnić Lecha Kaczyńskiego).

Moja intuicja mi podpowiadała, żeby to pełnomocnictwo przekazać osobie kompetentnej, a Prezes jest doktorem prawa”  zeznała. „Inwestycją w ogóle się nie interesowałam” – twierdziła.

Decyzję o opublikowaniu stenogramów z zeznań składanych w środę byłej szefowej biura prezesa PiS podjął prokurator okręgowy w Warszawie – tu śledztwo w sprawie „dwóch wież” prowadzi prok. Ewa Wrzosek.

Świadek twierdziła, że inwestycja przerastała kompetencje

Co wynika z zeznań? Że Barbara Skrzypek (zmarła w sobotę) nie była zaangażowana w tę inwestycję, a cała sprawa – w tym decyzje i spotkania z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem – odbywały się bez jej udziału.

Czytaj więcej

Andrzej Duda o śmierci Barbary Skrzypek: Bulwersujące. Napisałem do premiera

„Nigdy nie byłam zapoznawana z dokumentami dotyczącymi inwestycji tzw. dwóch wież” – zeznała Skrzypek. Mówiła, że z budowy zrezygnowano także ze względów administracyjnych, „nie było satysfakcjonującej decyzji urzędu miasta”. Potwierdziła, że wystawiła pełnomocnictwo Jarosławowi Kaczyńskiemu „z własnej inicjatywy”, i mu je przekazała w lutym 2018 r. , tłumacząc, że „ta inwestycja przerastała jej kompetencje”.

Co dla prezesa PiS wynika z zeznań Barbary Skrzypek?

Czy są to zeznania przełomowe? Czy mogą, jak sugerowali prawnicy Austriaka, zaszkodzić Kaczyńskiemu? Nie bardzo.

„Nigdy nie wykonywałam prawa głosu z tych dwóch udziałów, które posiadam w spółce Srebrna” – zeznała Skrzypek w prokuraturze. Nie pamiętała, czy ją ktoś informował jako udziałowca o zgromadzeniach wspólników. Zeznała, że „nie uczestniczyła w zgromadzeniu wspólników, na którym wyrażono zgodę na inwestycję deweloperską w postaci dwóch wież”. Nie uczestniczyła również w spotkaniach Kaczyńskiego z Birgfellnerem.

Jaką rolę w sprawie inwestycji tzw. dwóch wież (K-Towers), którą planował Jarosław Kaczyński w 2018 r., odegrała Barbara Skrzypek, szefowa jego biura na Nowogrodzkiej?

Praktycznie żadnej. W tym czasie była członkiem rady nadzorczej spółki Srebrna w latach 2005–2022 (ta spółka chciała budować biurowce) oraz zarządu Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego – Fundacja jest właścicielem spółki Srebrna. Skrzypek i jej syn mają po jednym udziale w spółce. Ale to prezes PiS decydował o inwestycji i to on prowadził rozmowy z Austriakiem Geraldem Birgfellnerem w sprawie budowy, z którym był rodzinnie powiązany – co potwierdziły zeznania Skrzypek. Birgfellner miał od Srebrnej odpowiednie pełnomocnictwa (na zgromadzenie wspólników spółki – bez tego nie można byłoby dać zlecenia Austriakowi), ale inwestycje miały wykonać dwie firmy o nazwie Nuneaton (spółka z ograniczoną odpowiedzialnością i spółka komandytowa).

Czytaj więcej

Wątpliwe honorarium za wieżowce Kaczyńskiego

Birgfellner twierdził, że wykonał zlecone mu przez Kaczyńskiego prace i wycenił je na 1,3 mln euro – ale nikt mu za nie nie zapłacił, bo Jarosław Kaczyński zdecydował, że w roku wyborczym partia jednak nie będzie stawiała biurowców. 

Zarząd nie wypłacił, bo Austriak nie przedstawił „żadnych rachunków i faktur” na wykonanie prac

Co w kwestii kosztów zeznała Barbara Skrzypek?

Zarząd spółki poinformował, że nie może wypłacić środków finansowych, których żąda pan (Birgfellner – red.), bo on nie przedstawił dokumentacji, która by świadczyła o wykonaniu prac, żadnych rachunków i faktur. Z tego, co pamiętam, również dlatego, że spółka Srebrna nie przyjęła na siebie żadnych takich zobowiązań” – twierdziła Skrzypek.

Birgfellner zaczął potajemnie nagrywać spotkania na Nowogrodzkiej, by zdobyć dowody na domniemane oszustwo. 25 stycznia 2019 r. wynajęci przez niego prawnicy – mec. Jacek Dubois i Roman Giertych – złożyli w jego imieniu w warszawskiej prokuraturze zawiadomienie o „uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego” o „dokonanie oszustwa wielkich rozmiarów”. Odmówiono wszczęcia śledztwa (decyzję utrzymał sąd, uznając, że Austriak nie przyniósł dowodów na to, że wykonał pracę).

Sprawę podjęto na nowo na początku lutego tego roku. Do jej prowadzenia – co wybrzmiało we wtorek na konferencji w Prokuraturze Krajowej – prok. Ewę Wrzosek niekryjącą antypatii wobec PiS, wyznaczył prokurator generalny Adam Bodnar. W środę, 12 marca, właśnie w tej sprawie przesłuchiwano w charakterze świadka Barbarę Skrzypek. Tydzień wcześniej przesłuchano także byłego księdza Rafała Sawicza, który miał – rzekomo na prośbę Kaczyńskiego i za jego pośrednictwem – otrzymać 50 tys. zł od Birgfellnera. Sawicz w lutym 2018 r. zasiadał w radzie Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, właściciela spółki Srebrna, i bez jego podpisu nie można byłoby wybudować drapacza chmur w centrum Warszawy.

W sobotę, trzy dni po złożeniu zeznań, Barbara Skrzypek zmarła. We wtorek podano wyniki sekcji zwłok: zawał serca. Wszczęto śledztwo z art. 155 k.k., czyli w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. – Jest to standardowa kwalifikacja w tego rodzaju zdarzeniach – mówił prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.

Czytaj więcej

Barbara Skrzypek nie żyje. Jarosław Kaczyński mówi o „łotrach, którzy doprowadzili do jej śmierci”

Poprowadzi je Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. O wyjaśnienia okoliczności – przesłuchania w prokuraturze i samej śmierci Barbary Skrzypek – zaapelował do premiera prezydent Andrzej Duda.

Prok. Ewa Wrzosek, mimo jej politycznego zaangażowania, a przez to wątpliwości co do jej bezstronności, nie zostanie odsunięta od śledztwa w sprawie „dwóch wież”. – Minister sprawiedliwości Adam Bodnar oczekuje determinacji prokuratury w rzetelnym wyjaśnieniu okoliczności śmierci Barbary Skrzypek – mówiła we wtorek prok. Anna Adamiak, rzeczniczka prokuratora generalnego.

Czy ujawnienie zeznań świadka przysłuży się śledztwu?

Z punktu widzenia dobra śledztwa upublicznienie zeznań świadka jest odstępstwem od zasady. Jednak ta sytuacja absolutnie jest wyjątkowa, tutaj interes społeczny – poznania, że do niczego nagannego podczas przesłuchania pani Skrzypek nie doszło – może być interesem wyższej rangi

mec. Jacek Dubois, pełnomocnik austriackiego biznesmena

– Z punktu widzenia dobra śledztwa jest to działanie niepotrzebne, i jest to odstępstwo od zasady, czyli od przepisu, który zakazuje rozpowszechniania informacji ze śledztwa. Jednak ta sytuacja jest absolutnie wyjątkowa. Tutaj interes społeczny – poznania, że do niczego nagannego podczas przesłuchania pani Skrzypek nie doszło – może być interesem wyższej rangi – mówi „Rzeczpospolitej” mec. Jacek Dubois, pełnomocnik Austriaka.

Jak pełnomocnictwo Barbary Skrzypek udzielone prezesowi PiS ma się do kwestii żądania zapłaty przez Geralda Birgfellnera 1,3 mln zł za rzekome prace nad projektem „dwóch wież”"? (a tego dotyczy śledztwo).

– Złożone zawiadomienie dotyczy oszustwa. Jednak w trakcie czynności wyszła sprawa pieniędzy dla księdza (Sawicza – red.) i pojawiają się wątpliwości co do rzetelności dokumentów. To zdarzenia, które nie są bezpośrednio związane z interesem mojego klienta, ale mogą skutkować jakimiś problemami dla pana Kaczyńskiego. Chociaż to już będzie oceniał prokurator – dodaje mec. Dubois.

Wieloletnia współpracownica prezesa PiS Barbara Skrzypek w prokuraturze potwierdziła, że w lutym 2018 r. dała Jarosławowi Kaczyńskiemu pełnomocnictwo do reprezentowania jej jako udziałowca na zgromadzeniu wspólników w sprawie decyzji o budowie tzw. dwóch wież (wieżowców w Warszawie, mających upamiętnić Lecha Kaczyńskiego).

Moja intuicja mi podpowiadała, żeby to pełnomocnictwo przekazać osobie kompetentnej, a Prezes jest doktorem prawa”  zeznała. „Inwestycją w ogóle się nie interesowałam” – twierdziła.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jarosław Kaczyński naruszył mir domowy publicznej telewizji? Prokurator wszczyna śledztwo
Polityka
Jakie są oczekiwania wobec nowego prezydenta? Polacy wskazali, na czym im zależy
Polityka
Radosław Sikorski: Ja bym poszedł na debatę do Republiki
Polityka
Nowy sondaż. Który kandydat ma największą szansę na zwycięstwo w drugiej turze?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
20 proc. rosyjskich dyplomatów w Europie to szpiedzy. Polska i Czechy chcą większej kontroli