W wyborach w zeszłą niedzielę zwyciężyła, zebrawszy 28,5 proc. głosów, opozycyjna chadecka CDU/CSU pod wodzą Friedricha Merza, zapewne przyszłego kanclerza.
Już w ostatni piątek, czyli niezwykle szybko jak na niemieckie warunki, rozpoczęła rozmowy sondażowe na temat tworzenia koalicji z trzecią w wyborach socjaldemokratyczną SPD (16,4 proc.). Od razu od najważniejszego problemu – finansów.
Wyścig z czasem. Kiedy głosowanie w sprawie wielkich wydatków na obronę i pomoc Ukrainie?
Wydarzenia międzynarodowe - przerwanie przez Amerykę pomocy dla Ukrainy i pozostawienia przez Trumpa Europy samej sobie - spowodowały, że kluczowa decyzja dotycząca finansów na obronę powinna zapaść w ciągu najbliższych dni. Bo gdy zbierze się nowy Bundestag (najpóźniej 25 marca), to nie będzie w nim większości dwóch trzecich posłów niezbędnej do zmian w ustawie zasadniczej.
Zwiększenie wydatków na obronę zablokowałyby skrajne partie – prawicowa populistyczna AfD i postkomunistyczna Lewica, które będą miały mniejszość blokującą (ponad jedną trzecią mandatów). Trzeba by to więc zrobić w starym składzie Bundestagu – z Zielonymi oraz ewentualnie, co arytmetycznie nie jest niezbędne, z liberalną FDP, której w nowym parlamencie już nie będzie.
Czytaj więcej
Chadecka CDU/CSU, główna siła opozycji, odniosła wyraźne zwycięstwo w wyborach do Bundestagu. Może sobie wybrać koalicjantów z lewicowego mainstreamu, pasującego jej na czasy Trumpa. Druga w wyborach AfD pozostanie w izolacji, przynajmniej na razie.