„Gigantyczny paradoks”. Prof. Rafał Chwedoruk: Część Europy postawiła na kontynuację wojny na Ukrainie

W obliczu głosów o potrzebie wielkich wydatków na zbrojenia w Europie można spodziewać się gwałtownego wzrostu zadłużenia, a Polskę czeka samobójcza politycznie dla jej uczestników debata o przywróceniu obowiązkowej służby wojskowej - ocenił prof. Rafał Chwedoruk. Rozmówca Joanny Ćwiek-Śwideckiej wskazał, że Europa przegrała na Ukrainie, a Stany Zjednoczone dokonują reorientacji swej polityki. Skutkiem wydarzeń może być proces pogłębiania integracji europejskiej i spadek znaczenia państw narodowych - prognozował.

Publikacja: 03.03.2025 12:18

Prof. Rafał Chwedoruk

Prof. Rafał Chwedoruk

Foto: tv.rp.pl

zew

Po fiasku piątkowych rozmów Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu, w sytuacji, gdy prezydent Ukrainy przed czasem opuścił Waszyngton i nie doszło do podpisania amerykańsko-ukraińskiej umowy w sprawie eksploatacji surowców na Ukrainie, w niedzielę w Londynie odbyło się spotkanie przywódców części państw europejskich, którzy rozmawiali na temat sytuacji na Ukrainie oraz o bezpieczeństwie w Europie.

Pytany o komentarz do wydarzeń ostatnich dni politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Rafał Chwedoruk, ocenił w rozmowie z Joanną Ćwiek-Świdecką, że „więcej wydarzyło się jeśli chodzi o formę, a nie treść”. - Nie chcieliśmy w Polsce przyjąć do wiadomości, że interesy wewnętrzne w Stanach Zjednoczonych jeśli chodzi o różne grupy nacisku, wielkie grupy społeczne, partie polityczne i frakcje są po prostu odmienne. Przez całe lata karmiliśmy się propagandową de facto wizją tego, jak wspaniale jest, gdy ustępujący prezydent przekazuje symbolicznie władzę swojemu następcy i Stany Zjednoczone kontynuują w głównych obszarach swoją politykę, w tym przypadku politykę międzynarodową. Była to wizja absolutnie fałszywa - powiedział.

Czytaj więcej

Duda komentuje kłótnię w Białym Domu. „Zełenski powinien wrócić do stołu rozmów”

Wojna na Ukrainie. Prof. Rafał Chwedoruk: Część państw europejskich postawiła na kartę kontynuacji konfliktu zbrojnego

- Mamy uzewnętrznienie tego, że dla republikanów strategiczne interesy dotyczą Azji, Chin jako konkurencji, zwłaszcza jeśli chodzi o przemysł, a także - z różnych powodów - Bliskiego Wschodu - kontynuował gość „Rzeczpospolitej”. - Nie chcieliśmy przyjąć do wiadomości, że świat zachodni jest w większym stopniu pojęciem zmitologizowanym aniżeli realnym, że różnica interesów pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą Zachodnią jest różnicą trwałą i sojusz polityczny nie anihiluje takich interesów - dodał.

- W tej chwili mamy po prostu do czynienia z procesem reorientacji amerykańskiej polityki i chęcią zamknięcia tych sporów i konfliktów, które obecna administracja uważa za drugoplanowe i szkodliwe - mówił prof. Chwedoruk. Przekonywał, że w Europie „mamy do czynienia z gigantycznym paradoksem”.

Czytaj więcej

Donald Trump ma w poniedziałek podjąć decyzję ws. polityki wobec Ukrainy

- Istotna część europejskich państw, państw o największym potencjale, próbowała zapobiec wojnie, w pierwszych tygodniach próbowała mediować, natomiast potem związała swoje interesy z administracją poprzedniego prezydenta (Joe Bidena – red.), postawiła jakby na kartę kontynuacji konfliktu zbrojnego, a nie szukania pokoju. Po zmianie administracji (w USA – red.) Francuzi i do jakiegoś stopnia Niemcy znaleźli się w pełnej politycznej próżni – ocenił. Jego zdaniem, władze Ukrainy nie zdały sobie sprawy, że wraz z przyjściem Trumpa „realia zupełnie się zmieniły”.

- Tak naprawdę to, co istotne w polityce, zdarzy się w ciągu najbliższych kilku tygodni - prognozował rozmówca Joanny Ćwiek-Śwideckiej.

Kłótnia Trump-Zełenski to totalna katastrofa ukraińskiej dyplomacji?

Komentując burzliwy przebieg rozmowy Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem i J.D. Vance'em prof. Rafał Chwedoruk zaznaczył, że na Ukrainie trwa konflikt polityczny, a piątkowe wydarzenia, według relacji „odległych od Zełenskiego blogerów”, zostały źle przyjęte jako „totalna katastrofa ukraińskiej dyplomacji”, zwłaszcza w Siłach Zbrojnych Ukrainy.

Czytaj więcej

Francja i Wielka Brytania proponują częściowy rozejm na Ukrainie

Czy w Gabinecie Owalnym Wołodymyr Zełenski dał się sprowokować? - Myślę, że jeśli przyjrzymy się dokładnie, to nie sądzę, żeby to wszystko ograniczało się wyłącznie do reżyserii, bo tam padło po rosyjsku bardzo grube przekleństwo pod adresem polityka, który zapewne będzie próbował zostać następcą Donalda Trumpa - podkreślił politolog. Odniósł się do nagrania, które ma pokazywać, że podczas rozmowy z prezydentem i wiceprezydentem USA Zełenski cicho przeklął pod adresem J.D. Vance'a.

Zdaniem Chwedoruka, wypowiedzi europejskich polityków w Londynie pokazują, że prezydent Ukrainy „rozgrywki z Amerykanami nie wygrał”. - Bo ze spotkania w Londynie absolutnie nic nie wynika z wyjątkiem tego, że będzie następne spotkanie - dodał profesor. Wyraził przy tym pogląd, że „Europa może działać wyłącznie reaktywnie w sytuacji, że wszystkie karty są po stronie amerykańskiej”. Zdaniem politologa, przywódcy USA i Ukrainy usiądą jeszcze do stołu rozmów.

Czytaj więcej

Wołodymyr Zełenski zwrócił się do Ukraińców. Zapewnia, że nie chce wiecznej wojny

Polskę czeka debata o przywróceniu obowiązkowej służby wojskowej?

W ostatnim czasie pojawiły się głosy europejskich przywódców o konieczności militaryzacji Europy. - Jako podatnicy natychmiast powinniśmy złapać się za kieszenie. Taka militaryzacja oznacza perspektywę wieloletniego obniżenia poziomu życia w Europie, a wiele gospodarek europejskich, w tym najważniejsza także dla nas, niemiecka, przeżywa strukturalne problemy - skomentował Rafał Chwedoruk. - Próba inwestycji w zbrojenia to próba inwestycji, które nigdy do końca się nie zwrócą. One mogą krótkoterminowo napędzać niektóre gałęzie gospodarki, ale oznaczają gwałtowny wzrost zadłużenia - ocenił.

- To oznacza także w polskim wypadku samobójczą politycznie dla każdego, kto w to wejdzie, debatę o przywróceniu obowiązkowej służby wojskowej, oczywiście pod inną nazwą i zapewne nie na okres dwóch czy trzech lat - podkreślił dodając, że zbrojenia w Europie będą per saldo umacniały Stany Zjednoczone, ponieważ „olbrzymia część tych zbrojeń będzie musiała być związana z amerykańskim przemysłem”.

„Europa przegrała na Ukrainie”

- To, co z polskiej perspektywy myślę jest bardzo istotne, czego do końca nie chcemy przyjąć do wiadomości to jest to, że Europa przegrała na Ukrainie i nie chodzi mi tu o wynik walki zbrojnej, bo to można różnie oceniać, ale przegrała politycznie wszystko, co mogła - powiedział w rozmowie z Joanną Ćwiek-Świdecką prof. Rafał Chwedoruk. - Cały europejski modus vivendi opierał się na tanich surowcach z Rosji i tanich chińskich produktach konsumpcyjnych. Te pierwsze już zostały ograniczone albo są dalej kupowane z Rosji tylko jako kazachskie, indyjskie, a zapewne wkrótce także jako amerykańskie - dodał. Wskazał, że Europa stanęła przed „fundamentalnym dylematem” dotyczącym kwestii pogłębiania integracji.

Czytaj więcej

Gra o przetrwanie. Jak długo wytrzyma Ukraina bez USA

- Przegrane elity europejskie próbowały katastrofę 2022 roku wygrać na swoją korzyść poprzez wskazanie rosyjskiego straszaka jako inspiracji do pogłębienia integracji europejskiej w wymiarze politycznym - zaznaczył. - Będziemy mieli do czynienia z dość poważną sytuacją i dyskusją także i u nas, bo będziemy musieli do tych procesów się realnie odnieść. Te procesy będą oznaczały osłabianie możliwości oddziaływania przez państwo narodowe, powierzanie Unii coraz większych funkcji - kontynuował.

Po fiasku piątkowych rozmów Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu, w sytuacji, gdy prezydent Ukrainy przed czasem opuścił Waszyngton i nie doszło do podpisania amerykańsko-ukraińskiej umowy w sprawie eksploatacji surowców na Ukrainie, w niedzielę w Londynie odbyło się spotkanie przywódców części państw europejskich, którzy rozmawiali na temat sytuacji na Ukrainie oraz o bezpieczeństwie w Europie.

Pytany o komentarz do wydarzeń ostatnich dni politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Rafał Chwedoruk, ocenił w rozmowie z Joanną Ćwiek-Świdecką, że „więcej wydarzyło się jeśli chodzi o formę, a nie treść”. - Nie chcieliśmy w Polsce przyjąć do wiadomości, że interesy wewnętrzne w Stanach Zjednoczonych jeśli chodzi o różne grupy nacisku, wielkie grupy społeczne, partie polityczne i frakcje są po prostu odmienne. Przez całe lata karmiliśmy się propagandową de facto wizją tego, jak wspaniale jest, gdy ustępujący prezydent przekazuje symbolicznie władzę swojemu następcy i Stany Zjednoczone kontynuują w głównych obszarach swoją politykę, w tym przypadku politykę międzynarodową. Była to wizja absolutnie fałszywa - powiedział.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rafał Chwedoruk: Wojna w Ukrainie nie jest dla Donalda Trumpa szczególnie ważna
Polityka
„Stało się niedobrze”. Jarosław Kaczyński ocenia spięcie w Białym Domu. Mówi o empatii dla Ukrainy
Polityka
Prezydent Andrzej Duda o spięciu w Białym Domu: Wołodymyr Zełenski przesadził, a Donalda Trumpa nie zmienimy
Polityka
Nawrocki krytykuje Zełenskiego. „Zachowuje się nieprzyzwoicie wobec Polski”
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Polityka
Marcin Mastalerek skrytykował Przemysława Czarnka za wypowiedź o Wołodymyrze Zełenskim
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”