USA oszczędne w udzielaniu gwarancji Ukrainie. Czy Europa przekona Donalda Trumpa?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uzależnia pokój od gwarancji bezpieczeństwa USA. Donald Trump do tego się nie garnie.

Publikacja: 27.02.2025 16:51

Donald Trump

Donald Trump

Foto: Andrew Harnik / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP

W samolocie, którym leciał na spotkanie w Białym Domu z Donaldem Trumpem w czwartek wieczorem, sir Keir Starmer postawił sprawę jasno: bez wsparcia Ameryki nie wyślemy naszych wojsk do Ukrainy. Tylko gwarancje bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych mogą powstrzymać Putina przed kolejną inwazją na Ukrainę. 

Brytyjski premier zamierzał sięgnąć po wszelkie środki, aby przekonać amerykańskiego przywódcę do swoich racji. Przed wylotem z Wielkiej Brytanii ogłosił największy program zbrojeniowy od drugiej wojny światowej: nakłady na obronę dobiją do 2,5 proc. PKB już w 2027 roku, a docelowo mają osiągnąć 3 proc. Premier zamierzał powołać się na „specjalne stosunki”, jakie łączą Londyn i Waszyngton od wielu dziesiątek lat. Zamierzał też zaprosić Trumpa do przyjazdu z wizytą państwową do Wielkiej Brytanii, gdzie z pełną pompą przyjmowałby go król Karol III. 

Starmer liczy, że Amerykanie zajmą się transportem i logistyką liczącego około 30 tys. europejskiego kontyngentu pokojowego

Jednak gdy samolot Starmera zbliżał się do USA, amerykański prezydent na pierwszym posiedzeniu swojego gabinetu odnośnie do gwarancji bezpieczeństwa powiedział: „udzielimy ich bardzo niewiele. To spocznie na barkach Europejczyków. Oni są sąsiadami Ukrainy”. 

Starmer liczy, że Amerykanie zajmą się transportem i logistyką liczącego około 30 tys. europejskiego kontyngentu pokojowego. Co jeszcze ważniejsze, Waszyngton miałby zobowiązać się do interwencji w obronie Europejczyków, gdyby ci zostali zaatakowani przez Rosjan. 

Zełenski nie wie, czy Amerykanie są gotowi sprzedawać Ukrainie broń

Jeszcze mocniej gwarancji bezpieczeństwa domaga się Wołodymyr Zełenski, który w Białym Domu będzie w piątek. 

 Jeśli nie otrzymamy gwarancji bezpieczeństwa, nie będzie zawieszenia broni. Niczego nie będzie, niczego – ostrzegł przed wylotem z Kijowa. 

Ukraińcy w szczególności domagają się zapisania takich zobowiązań przez Amerykanów w umowie o wspólnym wykorzystaniu przez USA i Ukrainę dochodów ze sprzedaży metali ziem rzadkich i innych ukraińskich surowców. W najnowszych wersjach tego dokumentu miało się pojawić zdanie, które się do tego odnosi, ale w sposób niezwykle ogólny. Według „Washington Post” mowa jest tylko o tym, że „Stany Zjednoczone wspierają starania Ukrainy o uzyskanie gwarancji bezpieczeństwa”. Z kolei w wersji, jaką widział Reuters, mowa jest o tym, że Ameryka opowiada się za zachowaniem „wolnej, suwerennej” Ukrainy. 

Czytaj więcej

Na ile realna jest obrona Europy przed Rosją bez udziału USA?

Optymiści twierdzą, że już samo zaangażowanie się Stanów Zjednoczonych w eksploatację ukraińskich surowców miałoby być sygnałem, że Waszyngton będzie chciał uchronić Kijów przed kontrolą Moskwy. Dziś 90 proc. szeregu metali ziem rzadkich jest dostarczanych przez Chiny, co daje Pekinowi przewagę nad Amerykanami. 

Jednak Zełenski najwyraźniej nie podziela takiego optymizmu. Porusza się na innym poziomie relacji z USA. Zapowiedział, że będzie chciał się dowiedzieć, czy brak gwarancji bezpieczeństwa będzie także oznaczał, że Ameryka wstrzyma dostawy broni dla Ukrainy, nawet odpłatne. Z kolei premier Denis Szmychal zapowiedział, że Ukraina nie tylko nie zatwierdzi, ale nawet nie będzie rozważać porozumienia „o charakterze kolonialnym”.

Czarny scenariusz zakłada, że amerykański prezydent spieszy się, bo chce zawrzeć porozumienie na czas, aby wziąć udział w paradzie zwycięstwa na placu Czerwonym 9 maja

Nie tylko Ukraińcy są zaniepokojeni niezwykłym zwrotem Stanów Zjednoczonych ku Rosji. Odczucie to podziela cała wolna Europa. Podstawowe pytanie brzmi, czy administracja Donalda Trumpa pójdzie na porozumienie z Rosją, nawet jeśli nie znajdą się tam gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Czarny scenariusz zakłada, że amerykański prezydent spieszy się, bo chce zawrzeć porozumienie na czas, aby wziąć udział w paradzie zwycięstwa na placu Czerwonym 9 maja.

Georgia Meloni niespodziewanie twardo stawia kwestię gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy

Jednak wbrew temu, co mówił Trump na początku tygodnia, Rosja nie zgadza się na europejską misję pokojową w Ukrainie nawet bez amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa. – To jest podstęp – uznał szef rosyjskiej dyplomacji Sergiej Ławrow. 

Dla Trumpa innym problemem jest to, że negocjując bezpośrednio z Putinem bez porozumienia z Ukraińcami, naraża się na to, że Kijów odrzuci ewentualne zawieszenie broni i będzie dalej kontynuował walkę. Miałby w tym wsparcie Europejczyków. Sir Keir Starmer zaprosił Wołodymyra Zełenskiego do udziału w niedzielnym szczycie w Londynie czołowych przywódców europejskich. Ukraiński prezydent powinien przy tej okazji usłyszeć, jakie gwarancje bezpieczeństwa jest gotowa udzielić jego krajowi Europa. 

Niespodziewanie twarde stanowisko zaprezentowała przy tej okazji premier Włoch Georgia Meloni. – Naszym celem powinien być trwały i sprawiedliwy pokój. Będzie on możliwy tylko wówczas, gdy Kijów otrzyma takie gwarancje, które zapewnią, że nie zostanie on ponownie zaatakowany, a kraje europejskie, które czują się najbardziej zagrożone, będą bezpieczne. Od początku uważam, że takie gwarancje powinny zostać udzielone w ramach sojuszu atlantyckiego. To są ramy, które zapewnią, że pokój nie będzie ani przejściowy, ani niepewny – oświadczyła Włoszka.

Czytaj więcej

Europa ratuje Ukrainę przed Donaldem Trumpem

Po wyborach w USA Meloni została przyjęta przez Trumpa w jego rezydencji w Mar-a-Lago jako pierwszy przywódca europejski. Utrzymuje też szczególnie dobre relacje z Elonem Muskiem. Trudno jednak ocenić, czy jej stanowisko, w szczególności w sprawie zaangażowania NATO do udzielenia gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, może wpłynąć na Biały Dom. 

W czwartek w Stambule spotkali się dyplomaci amerykańscy i rosyjscy. Przedmiotem rozmów było przywrócenie pełnego zakresu działań ambasad obu krajów w Waszyngtonie i Moskwie.  

W samolocie, którym leciał na spotkanie w Białym Domu z Donaldem Trumpem w czwartek wieczorem, sir Keir Starmer postawił sprawę jasno: bez wsparcia Ameryki nie wyślemy naszych wojsk do Ukrainy. Tylko gwarancje bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych mogą powstrzymać Putina przed kolejną inwazją na Ukrainę. 

Brytyjski premier zamierzał sięgnąć po wszelkie środki, aby przekonać amerykańskiego przywódcę do swoich racji. Przed wylotem z Wielkiej Brytanii ogłosił największy program zbrojeniowy od drugiej wojny światowej: nakłady na obronę dobiją do 2,5 proc. PKB już w 2027 roku, a docelowo mają osiągnąć 3 proc. Premier zamierzał powołać się na „specjalne stosunki”, jakie łączą Londyn i Waszyngton od wielu dziesiątek lat. Zamierzał też zaprosić Trumpa do przyjazdu z wizytą państwową do Wielkiej Brytanii, gdzie z pełną pompą przyjmowałby go król Karol III. 

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Donald Trump domaga się zwolnień. Elon Musk obiecuje bilion dolarów oszczędności
Polityka
Ile ma trwać wojna na Ukrainie? Rosjanie słuchają tylko Putina
Polityka
Trzaskowski ufa Trumpowi. Uspokaja: NATO nas obroni
Polityka
Rusłan Szoszyn: Umowa z Trumpem to ostatnia deska ratunku dla Ukrainy
Polityka
Na ile realna jest obrona Europy przed Rosją bez udziału USA?
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”