Do tragedii doszło w nocy ze środy na czwartek. Lecący z miasta Wichita samolot pasażerski Bombardier CRJ 700 linii American Airlines w pobliżu lotniska im. Ronalda Reagana w Waszyngtonie zderzył się w powietrzu z wojskowym śmigłowcem Black Hawk. Po zderzeniu Bombardier z 64 osobami na pokładzie oraz śmigłowiec z trzyosobową załogą wpadły do rzeki Potomak.
Akcję ratunkową utrudniały warunki atmosferyczne – w Waszyngtonie panują niskie temperatury, woda w Potomaku ma temperaturę ok. 4-5 stopni, dodatkowo jest mętna, co utrudnia poszukiwania. W poszukiwaniach brało udział 300 ratowników, w tym nurków – do rana miejscowego czasu wyłowiono 28 ciał. Podczas poszukiwań znaleziono także jedną z czarnych skrzynek Bombardiera.
Czytaj więcej
CNN publikuje zapis rozmowy kontrolerów lotu z lotniska Waszyngton Ronalda Reagana z załogą śmigłowca Black Hawk, do której doszło tuż przed zderzeniem się śmigłowca z samolotem PSA Airlines.
Donald Trump oskarża administrację Bidena
Prezydent Donald Trump zarządzeniem minuty ciszy rozpoczął konferencję prasową. Złożył kondolencje rodzinom i bliskich ofiar, potwierdził, że nikt z obecnych na pokładach obydwu maszyn nie przeżył katastrofy.
Trump zapowiedział, że przyczyny katastrofy zostaną wyjaśnione i obiecał, że do podobnego wydarzenia „nigdy już nie dojdzie”. Przypomniał też, że w pierwszej kadencji zaostrzył kryteria, jakie muszą spełniać kontrolerzy lotów, ale „przyszedł Biden i znów je obniżył”.