W środę w Sejmie zebrała się Komisja ds. Petycji. Było to już jej 48. posiedzenie w tej kadencji, jednak zaczęło się w nieoczekiwany sposób. Zaraz po tym, gdy kworum stwierdził jej przewodniczący Rafał Bochenek z PiS, głos zabrał poseł KO Marcin Józefaciuk.
Czytaj więcej
Głośny pomysł, by sakrament pokuty i pojednania był dostępny tylko dla osób pełnoletnich, w końcu trafił do parlamentu – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Popierają go pojedynczy posłowie KO.
– Chciałbym, abyśmy albo do porządku tego posiedzenia, albo kolejnego dodali punkt dotyczący dyskusji na temat mojego wniosku. Mija mniej więcej dziesiąta miesięcznica od złożenia przeze mnie wniosku, na który nie uzyskałem odpowiedzi, dotyczącego posłów, którzy nie uczestniczą w posiedzeniach komisji. Złożyłem wniosek z pytaniem, w jaki sposób pan przewodniczący motywuje albo dyscyplinuje posłów – powiedział.
Jarosław Kaczyński w tej kadencji po raz pierwszy jest członkiem Komisji ds. Petycji. Ani razu nie pofatygował się na posiedzenie
To reakcja na problem, który nagłośniła „Rzeczpospolita”. Już w kwietniu pisaliśmy, że w 16-osobowym składzie komisji jest dwóch znanych posłów PiS: prezes partii Jarosław Kaczyński i były wiceminister sportu Łukasz Mejza. Obecność pierwszego z nich może zaskakiwać, bo w swojej wieloletniej karierze poselskiej Kaczyński najczęściej wybierał Komisję Łączności z Polakami za Granicą.
W tej kadencji zadebiutował w Komisji ds. Petycji. Problem w tym, że ani razu nie był na posiedzeniu. – Pan poseł Kaczyński jeszcze nie zaszczycił nas swoją obecnością. Z kolei pan poseł Mejza był raz: przyszedł, popatrzył i wyszedł. Zajęło mu to nie więcej niż kwadrans – mówiła w kwietniu wiceszefowa komisji Urszula Augustyn z KO. Zdaniem Marcina Józefaciuka od tamtego czasu frekwencja tych dwóch posłów się nie zmieniła.