Ukraina. Politycy już myślą o wyborach, ci prorosyjscy też

Wielu polityków nad Dnieprem uznało, że już w przyszłym roku w kraju dojdzie do wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Aktywizuje się również ugrupowanie kojarzone z Rosją.

Aktualizacja: 17.12.2024 06:18 Publikacja: 17.12.2024 04:40

Budynek ukraińskiego parlamentu - Rady Najwyższej Ukrainy

Budynek ukraińskiego parlamentu - Rady Najwyższej Ukrainy

Foto: Adobe Stock

Po ponad dwóch latach milczenia odezwał się Jurij Bojko i rozpętał burzę w Kijowie. Był wicepremierem za rządów Wiktora Janukowycza, a przed pełnoskalową wojną stał na czele prorosyjskiej Opozycyjnej Platformy – Za Życie. W 2022 roku potępił rosyjską agresję i nie uciekł z Ukrainy. Dzisiaj stoi na czele frakcji Platforma za Życie i Pokój (ma ponad 20 deputowanych). I wygląda na to, że właśnie rozpoczął swoją kampanię wyborczą.

Prorosyjskie siły budzą się nad Dnieprem 

 – Kilka lat temu widzieliśmy, jak w Ameryce demontowano pomniki Kolumba, który odkrył Amerykę. Wygląda na to, że nasi radykałowie poszli tą samą drogą i zaczęli niszczyć pomniki, zmieniać nazwy miast, zabraniać ludziom mówienia w języku ojczystym (chodzi o rosyjski – red.) i zabraniać chodzić do cerkwi, do której chcą chodzić. Dzisiaj widzimy, że przemoc wobec ludzi trwa. Dlatego coraz więcej ludzi popiera nas. Tych, którzy występują przeciwko przemocy i za jedność w państwie – przemówił po rosyjsku na swoim profilu w TikToku Jurij Bojko. Na nagranie, które przypomina spot wyborczy, już zareagowały władze w Kijowie.

Czytaj więcej

18-latków też wyślą na front, by bronili ojczyzny? Ukraina płaci wysoką cenę

– Niektórzy politycy zapominają, że tylko obrona Ukrainy i zwycięstwo nad Rosją, a nie rozpowszechnienie rosyjskiej narracji, jest dzisiaj celem kluczowym – komentował Andrij Jermak, szef prezydenckiego biura. Przewodniczący parlamentu Rusłan Stefanczuk, komentując wypowiedź Bojki, przypominał zaś, że „jedynym winowajcą przemocy” w Ukrainie jest Władimir Putin.

Po wybuchu wojny Bojko i inni prorosyjscy politycy mogli stracić swoje mandaty, ale nie było na to zgody szefostwa rządzącej frakcji, ale też Batkiwszczyny Julii Tymoszenko. Popularny portal Ukraińska Prawda tłumaczy to tym, że Platforma za Życie i Pokój czasami „ratuje sytuację”, popierając kontrowersyjne ustawy, co do których nie ma zgody wewnątrz rządzącej partii Sługa Narodu.

Ukraiński politolog: już trwa przedwyborcza gorączka

Trwa prawdziwa przedwyborcza gorączka i nie chodzi tylko o Bojkę, wcześniej zaczęła to Julia Tymoszenko. Widać to we wszystkich siłach opozycyjnych, a nawet wewnątrz rządzącej partii Sługa Narodu. Wszyscy zadają to samo pytanie – czy będą wybory? Wielu polityków już zapomniało o wojnie i myśli wyłącznie o wyborach – mówi „Rzeczpospolitej” Wołodymyr Fesenko, czołowy kijowski politolog.

Czytaj więcej

Rozmowy pokojowe – czas start. Kijów robi pierwszy krok. Kolej na Moskwę

– Wierzą w Trumpa. Uważają, że w najbliższym czasie zakończy wojnę, a następnie dojdzie do rozejmu i rozpisania wyborów w Ukrainie. Bojko stawia na rosyjskojęzyczną część Ukraińców. Gdyby doszło do wyborów parlamentarnych, jego ugrupowanie mogłoby liczyć na jakieś 5 proc. głosów – dodaje Fesenko. Uważa, że nawet gdyby w najbliższym czasie doszło do zawieszenia broni, najszybciej wybory nad Dnieprem mogłyby się odbyć dopiero jesienią.

Kto może stanąć na czele Ukrainy po wojnie? 

Sondaże jednak wskazują, że po wojnie scena polityczna nad Dnieprem może mocno się zmienić. Pod koniec listopada kijowski ośrodek Socjalny Monitoring opublikował badania, z których wynikało, że gdyby prezydenckie wybory odbyły się w najbliższym czasie, największe szanse na zwycięstwo miałby gen. Wałerij Załużny (były dowódca armii, obecnie ambasador Ukrainy w Londynie). Mógłby liczyć na 27 proc. głosów w pierwszej turze, urzędujący przywódca Wołodymyr Zełenski zajmuje drugą pozycje (16 proc.).

Czytaj więcej

Zełenski szuka pieniędzy na wojnę. Ukraińcy będą musieli się zrzucić

Nieistniejąca partia Załużnego mogłaby też liczyć na wygraną w wyborach parlamentarnych. – Nie zazdroszczę tym, którzy będą stali na czele Ukrainy po wojnie. Sytuacja socjalno-gospodarcza naszego kraju będzie bardzo trudna. I część społeczeństwa nie zaakceptuje żadnych porozumień z Rosją – mówi Fesenko.

Po ponad dwóch latach milczenia odezwał się Jurij Bojko i rozpętał burzę w Kijowie. Był wicepremierem za rządów Wiktora Janukowycza, a przed pełnoskalową wojną stał na czele prorosyjskiej Opozycyjnej Platformy – Za Życie. W 2022 roku potępił rosyjską agresję i nie uciekł z Ukrainy. Dzisiaj stoi na czele frakcji Platforma za Życie i Pokój (ma ponad 20 deputowanych). I wygląda na to, że właśnie rozpoczął swoją kampanię wyborczą.

Prorosyjskie siły budzą się nad Dnieprem 

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nawet Donald Trump podziwia Javiera Mileia
Polityka
To koniec Justina Trudeau? Minister finansów Kanady odchodzi ze stanowiska
Polityka
Wielka obława na rodziny więźniów politycznych. KGB wchodzi do mieszkań na Białorusi
Polityka
Niemcy czekają na nowy rząd. Gabinet Olafa Scholza bez wotum zaufania
Polityka
Unia Europejska. Dyplomatyczna ofensywa Estonki Kai Kallas
Materiał Promocyjny
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność