Hunter Biden w środę miał usłyszeć wyrok w sprawie poświadczenia nieprawdy i nielegalnego posiadania broni. We wrześniu przyznał się do winy w sprawie, w której zarzucano mu, że nie zapłacił 1,4 mln dolarów tytułem należnego podatku w czasie, gdy jednocześnie wydawał duże sumy na narkotyki, usługi seksualne i towary luksusowe. Wyrok w tej sprawie miał usłyszeć 16 grudnia. W pierwszej sprawie groziło mu do 25 lat więzienia, w drugiej - do 17 lat więzienia.
W wydanym w niedzielę oświadczeniu Hunter Biden podkreślił, że „wziął odpowiedzialność za błędy, które popełnił w najmroczniejszych dniach swojego uzależnienia”. Dodał jednak, że te błędy „zostały wykorzystane, aby publicznie upokorzyć go i okryć wstydem jego i jego rodzinę” z przyczyn politycznych. W tym samym oświadczeniu Hunter Biden podkreśla, że od ponad pięciu lat nie zażywa narkotyków.
Jest oczywiste, że Hunter był traktowany inaczej. Zarzuty w jego sprawie pojawiły się po tym, jak kilku moich politycznych rywali w Kongresie skłoniło do ich postawienia, by zaatakować mnie
Fragment oświadczenia Joe Bidena
„W szponach uzależnienia zaprzepaściłem wiele możliwości i szans... Nigdy nie uznam otrzymanej dziś łaski, za coś oczywistego i poświęcę swoje życie pomagając tym, którzy nadal są chorzy i cierpiący” - dodał syn prezydenta.
Joe Biden przekonuje, że proces jego syna miał charakter polityczny
Prezydent Biden stwierdził, że jego polityczni rywale chcieli „złamać Huntera” prowadząc przeciwko niemu stronnicze postępowanie. Jak podkreślił w praktyce winni składania fałszywych zeznań przy wypełnianiu formularza przy zakupie broni niemal nigdy nie stają za to przed sądem, a osoby, które spóźniają się z zapłaceniem podatków z powodu uzależnienia, a potem spłacają zaległości z karami i odsetkami, jak jego syn, również nie mają wytaczanych przeciwko sobie spraw karnych.
„Jest oczywiste, że Hunter był traktowany inaczej. Zarzuty w jego sprawie pojawiły się po tym, jak kilku moich politycznych rywali w Kongresie skłoniło do ich postawienia, by zaatakować mnie (...)” - napisał w oświadczeniu Biden. „Próbując złamać Huntera, próbowali złamać mnie – i nie ma powodu, by wierzyć, że na tym by się skończyło. Dość” - dodał.