Bocheński w gronie potencjalnych rywali wymienił Karola Nawrockiego i Przemysława Czarnka, nieoficjalnie zdradzając kulisy wewnętrznych rozmów w partii.
Zapytany o swoje wyniki w wewnętrznych badaniach PiS, nie zaprzeczył, sugerując satysfakcję z dotychczasowych rezultatów. Wskazał także swoje atuty jako kandydata. – Posiadam doświadczenie polityczne, z zakresu stosunków międzynarodowych, byłem jedynym wojewodą w historii Polski, który występował na Trójkącie Weimarskim ministrów spraw zagranicznych – mówił.
Czytaj więcej
Jarosław Kaczyński, inaczej niż Donald Tusk, decyzję o kandydacie na wybory prezydenckie zarezerwował dla siebie i do końca będzie kalkulować, kto ma większe szanse przyciągnąć głosy Konfederacji czy Trzeciej Drogi w drugiej turze. Z PiS płyną głosy, że zdecydowanie najwięcej argumentów przemawia dziś na korzyść Karola Nawrockiego.
Bocheński przedstawił również swoje priorytety, gdyby został prezydentem. – Moja pierwsza decyzja? Zlecenie Kancelarii Prezydenta RP przygotowania strategii mieszkaniowej i spotkanie z liderami wszystkich partii – zadeklarował. Jednocześnie stanowczo zaznaczył, że nie podpisałby ustawy o związkach partnerskich w jej obecnym kształcie.
Tobiasz Bocheński: Polska powinna posiadać broń atomową
Eurodeputowany odniósł się także do kwestii imperialistycznej polityki Rosji i nowelizacji doktryny nuklearnej Władimira Putina. – Polska powinna posiadać broń atomową – w perspektywie kilkudziesięciu lat – stwierdził, dodając, że „powinniśmy zacząć myśleć w Polsce na wiele dekad do przodu”. Przyznał jednak, że realizacja takiego planu wymagałaby międzynarodowych negocjacji i zgody partnerów. – Jeśli byłaby przestrzeń do negocjacji, wchodziłbym w tę przestrzeń, starając się uzyskać zgodę – wyjaśnił.