Szef Polski 2050, jeden z liderów Trzeciej Drogi i marszałek Sejmu ogłosił się niezależnym kandydatem na prezydenta Polski. Sytuacja niecodzienna. Szef partii, będący w koalicji z inną partią, stojący na czele iżby niższej samozwańczo ogłasza się niezależny kandydatem na głowę państwa. Dlaczego nie kandydatem swojej partii czy koalicji TD? Plan Hołowni jest prosty i wbrew pozorom realny.
PSL zdecyduje czy poprze i sfinansuje kampanię prezydencką Hołowni
- Dziewictwo po pięciu latach obecności w polityce, jest bardzo trudno udowodnić – tak Aleksander Kwaśniewski ocenił w TVP Info niezależne kandydowanie Hołowni. Mimo wszystko, marszałek Sejmu próbuje. Marka Polski 2050 już od dawna nie porywa wyborców. Wytarł się również szyld Trzeciej Drogi. W badaniu United Surveys by IBRiS na zlecenie "DGP" oraz RMF FM na Polskę 2050 głos oddało 6,7 proc. PSL w tym badaniu nie przekracza 5 proc. progu i nie wchodzi do Sejmu (4.1 proc.). Trzecia Droga w innych sondażach trwale spadała z podium i zajmuje pozycję za Konfederacją. To jeszcze nie musi oznaczać tragedii dla obu partii i samej koalicji, ale jest sygnałem ostrzegawczym. Polska 2050 i TD straciły swój blask, a Hołownia – nimb polityka świeżego i nowego. Stali się częścią politycznego establishmentu i przestali być realną trzecią drogą między PiS a KO.
Czytaj więcej
„Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia Pani/Pana zdaniem powinien wystartować w wyborach prezydenckich?” - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl. Sondaż przeprowadziliśmy tuż przed ogłoszeniem przez Hołownię, że zamierza startować w wyborach.
Szymon Hołownia może skończyć jak Tadeusz Cymański
Dlatego Hołownia próbuje starego manewru. Ogłasza się niezależnym kandydatem, z poparciem poszczególnych polityków swoich ugrupowań, ale bez oficjalnego stempla partyjnego. Jeszcze. Szkopuł w tym, że ktoś będzie musiał sponsorować kampanię Hołowni. A nikt się do tego nie pali. PSL nie chce tracić pieniędzy na promocję nie swojego polityka, który nie ma nawet szans na wejście do drugiej tury. Polska 2050 również do najbogatszych nie należy. Hołownia może być jak Tadeusz Cymański, który zdobył stanowisko eurodeputowanego dzięki kampanii, która kosztowała go mniej niż 2,5 tysiąca złotych, czyli zaledwie 5 groszy na pozyskanie osób, które oddały na niego głos w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Cymański do pewnego momentu odnosił sukcesy, ale podczas ostatnich wyborów, w których brał udział poniósł klęskę i wypadł z polityki.