Precedens Zbigniewa Ziobry

Obstrukcja PiS i Zbigniewa Ziobry oraz brak współpracy ze strony CBA i ABW – sejmowa komisja śledcza, zamiast wyjaśniać Pegasusa, grzęźnie w sądach i procedurach.

Publikacja: 15.10.2024 05:10

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: PAP/Marcin Obara

Zbigniew Ziobro nie stawił się przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, nie tłumacząc nawet powodu nieobecności. To ewenement – poprzedni świadkowie, m.in. Ernest Bejda, były szef CBA, czy Piotr Pogonowski, eksszef ABW, swą nieobecność uzasadniali wrześniowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że komisja działa na nielegalnych podstawach, bo Sejm, podejmując uchwałę o jej powołaniu, uniemożliwił głosowania posłom PiS Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi (obaj stracili mandaty po prawomocnym wyroku skazującym za aferę gruntową).

Ziobro zostanie wezwany po raz kolejny – na 4 listopada. – Nie wykluczamy, że jeśli i na ten termin się nie pojawi, wyznaczymy jeszcze jeden, by wykazać przed sądem uporczywość działania świadka – mówi „Rz” poseł Witold Zembaczyński, poseł KO z komisji.

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: Żona Zbigniewa Ziobry próbowała zablokować publikację wywiadu

Zmuszenie Zbigniewa Ziobry do obecności będzie długotrwałe i karkołomne

Jeśli były minister sprawiedliwości, który decydował o zakupie Pegasusa, ponownie nie stawi się przed komisją śledczą, może być pierwszym w historii świadkiem doprowadzonym przez policję. Aby to zrobić, komisja będzie musiała wystąpić do prokuratora generalnego, a on do sądu – by wydał zgodę na zatrzymanie i jego doprowadzenie. Wcześniej, z powodu chroniącego go poselskiego immunitetu, musi wyrazić na to zgodę Sejm. Poseł Zembaczyński: – Byłby to precedens. Dotychczas żadna z komisji śledczych w takiej sytuacji się nie znalazła.

Dlaczego Zbigniew Ziobro nie usprawiedliwił swej nieobecności, chociażby powołując się na ten wyrok? – Jeśli stawiennictwa odmawiają szefowie służb, Zbyszek byłby nielojalny, gdyby postąpił inaczej. Dlaczego jednak na to się nie powołał? Nie wiem – mówi nam jego bliski znajomy. W emocjonalnym wpisie Ziobro pokazał swoje zdjęcia ze szpitala. Premiera Tuska nazwał „mściwym oszustem”, który na swoich „politycznych przeciwników zleca barbarzyńskie nagonki”.

Wyrok Trybunału z 10 września do dziś nie został opublikowany, więc nie istnieje w obiegu prawnym. Członkowie komisji śledczej wskazują, że w tej sytuacji nie można się na niego powoływać, poza tym w składzie orzekającym znajdował się sędzia dubler. Komisja uznała więc, że nieobecność szefów służb była nieusprawiedliwiona. Do Sądu Okręgowego w Warszawie skierowano wnioski o ukaranie Bejdy i Pogonowskiego. – Niech najpierw sądy wypowiedzą się w tej sprawie. Kto ma rację. Nie przypominam sobie, by Sejm zdelegalizował Trybunał Konstytucyjny – dodaje polityk PiS.

Po orzeczeniu Trybunału z członkostwa w komisji zrezygnowali także posłowie PiS, choć formalnie nie zostali odwołani. Jeśli do tego dołożymy nieprzychodzenie świadków, mamy pełną obstrukcję działania komisji. 

Poseł Zembaczyński: – Tak, nie jest to droga łatwa do prawdy, zabiera nam to czas. W przypadku Ziobry sprawa jest arcytrudna, ale się nie poddajemy. Bocznymi alejkami dotrzemy do celu.

Czytaj więcej

Co dalej z przesłuchaniem Zbigniewa Ziobry? "Chroni go immunitet"

Obecnie szefowie służb odmawiają współpracy posłom komisji

Torpedowania działania komisji dokonują same służby specjalne, odmawiając posłom wszelkich dokumentów, w tym materiałów operacyjnych, listy osób objętych inwigilacją, listy nazwisk funkcjonariuszy zajmujących się techniką operacyjną – nawet tym, którzy dostali od szefa ABW certyfikaty bezpieczeństwa z dostępem do materiałów „ściśle tajne” (nie wszyscy posłowie tej komisji takie poświadczenie posiadają, np. nie ma go jeszcze chociażby Przemysław Wipler).

Jedynie firma Matic, pośrednik sprzedaży urządzenia, przekazała posłom wszelkie materiały dotyczące zakupu dla CBA. Posłowie wciąż nie ustalili jednak, z jakich modułów agencja korzystała, a z jakich nie. – W komisji śledczej Amber Gold jednak takie materiały operacyjne dostaliśmy. Okazuje się, że odpowiedzialność wzięła na siebie Małgorzata Wassermann, przewodnicząca tamtej komisji. Usłyszałem, że powinniśmy dostać za to zarzuty, ale sprawa przedawniła się po pięciu latach – przyznaje poseł Zembaczyński.

Dziś nie ma woli politycznej, by tak samo postąpić w przypadku Pegasusa. Choć posłowie zarzekają się, że będą wzywać na świadków agentów CBA i ABW, którzy pracowali na Pegasusie, zgodę na ich przesłuchanie i zwolnienie z tajemnicy musi wydać szefowa CBA Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak. Mało prawdopodobne, by taką zgodę wydala.

Służby – CBA, ABW i SKW – przekazały wszystkie materiały dotyczące stosowania Pegasusa Prokuraturze Krajowej, która od kwietnia tego roku prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy. Biegli z Biura Badań Kryminalistycznych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego badają urządzenia wchodzące w skład systemu Pegasus. Opinii na ten temat wciąż nie ma.

– Nasza praca nie jest bez sensu. Liczyliśmy się z tym, że nie będzie to komisja łatwa. Teraz wiemy, że ustalenie prawdy będzie trwało dłużej, niż zakładaliśmy. Wiele leży w gestii sądów – ocenia poseł Zembaczyński.

Zbigniew Ziobro nie stawił się przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, nie tłumacząc nawet powodu nieobecności. To ewenement – poprzedni świadkowie, m.in. Ernest Bejda, były szef CBA, czy Piotr Pogonowski, eksszef ABW, swą nieobecność uzasadniali wrześniowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że komisja działa na nielegalnych podstawach, bo Sejm, podejmując uchwałę o jej powołaniu, uniemożliwił głosowania posłom PiS Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi (obaj stracili mandaty po prawomocnym wyroku skazującym za aferę gruntową).

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Sondaż: Czego Polacy oczekują od rządu? Jeden postulat łączy wyborców koalicji i opozycji
Polityka
Rok w dyplomacji: Długi cień Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Chwedoruk: Rok po wyborach rząd Tuska dostaje prolongatę do następnej klasy
Polityka
Jacek Nizinkiewicz: Rok po wyborach parlamentarnych Donald Tusk ma z kim przegrać