Andrzej Duda skomentował publikację „Rz” ws. Pawła Rubcowa. Tomasz Siemoniak: Nie wierzę

- Takiej wypowiedzi prezydenta nie chcę komentować. Aż nie chce mi się wierzyć, że mógł coś takiego powiedzieć - powiedział na antenie TVN24 szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, pytany o słowa prezydenta Andrzeja Dudy. Prezydent skomentował wcześniej doniesienia "Rzeczpospolitej" w sprawie rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa.

Publikacja: 05.09.2024 19:07

Tomasz Siemoniak

Tomasz Siemoniak

Foto: PAP/Adam Kumorowicz

Jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej”, prokurator udostępnił rosyjskiemu szpiegowi Pawłowi Rubcowowi vel Pablo Gonzalezowi akta śledztwa, także te tajne. 

Czytaj więcej

Rosyjski szpieg z tajną wiedzą. Z akt udostępnionych przez prokuratora

Pawła Rubcowa już w Polsce nie ma – 31 lipca na mocy tajnego nakazu zwolnienia wydanego przez prokuratora z Lublina został wypuszczony z polskiego aresztu, a 1 sierpnia wziął udział w historycznej wymianie więźniów między Zachodem z Rosją. Witał go na lotnisku sam prezydent Władimir Putin. 

Jak ustaliła „Rzeczpospolita” zanim to jednak nastąpiło, dwa tygodnie przed wymianą, oskarżony otrzymał zgodę na zapoznanie się z całym materiałem dowodowym zgromadzonym w śledztwie, także tajnym. Rzecznik Prokuratury Krajowej, prok. Przemysław Nowak uspokajał, że w dokumentach nie było żadnych tajemnic państwowych mogących zaszkodzić Polsce. 

Komentarz prezydenta Andrzeja Dudy

- O ile pamiętam, w 2012 roku za rządów Donalda Tuska została zawarta umowa pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a FSB, jeżeli chodzi o współpracę. Czyżby współpraca między służbami rosyjskimi a polskimi pod rządami premiera Tuska nadal była kontynuowana? Bo tak to wygląda – powiedział prezydent Andrzej Duda, pytany o tę sprawę podczas konferencji prasowej z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą. 

Czytaj więcej

Szpieg GRU wyjechał z Polski z tajną wiedzą. Czy służby mogły mu odmówić dostępu do akt?

Prezydent dodał, że "z trudem komentuje się tę sytuację, bo rzeczywiście jest tak, że obowiązujące przepisy pozwalają, strzegąc bezpieczeństwa i interesów Rzeczypospolitej, uczynić w takiej sytuacji wyjątek i nie dopuścić nawet podejrzanego czy skazanego do tego, aby zapoznał się z aktami, zwłaszcza jeżeli są to akta klauzulowane, akta tajne". - Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że myślę, że wtedy już nie było żadnych wątpliwości, że ten pan jest rosyjskim agentem, ponieważ wiadomo było, że będzie on uczestniczył w wymianie, która jest organizowana przez służby Stanów Zjednoczonych. W związku z powyższym obawiam się, że panowie z ABW mieli świadomość, iż pokazują te akta po prostu nikomu innemu, tylko funkcjonariuszowi czy agentowi rosyjskich służb specjalnych, który zresztą był w naszym kraju przecież oskarżony o szpiegostwo – stwierdził Andrzej Duda. 

Tomasz Siemoniak: Aż nie chce mi się wierzyć

O słowa prezydenta pytany był w TVN24 szef MSWiA i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Minister wskazał, że rzecznik prokuratury "bardzo wyraźnie powiedział, że te sugestie, że jakiekolwiek tajemnice bezpieczeństwa narodowego mógł poznać i wywieźć ten, który jeszcze kilka tygodni temu był w areszcie, że takie coś nie miało miejsca i że żadnych tajemnic bezpieczeństwa on po prostu nie poznał".

- Był - jak każdy aresztowany, jak każdy, kto ma postawione zarzuty – zapoznawany z aktami sprawy. To jest dość naturalna kwestia. Więc ja tu mam zaufanie do prokuratury -dodał w TVN24 Tomasz Siemoniak. - Takiej wypowiedzi prezydenta nie chcę komentować. Aż nie chcę wierzyć, że mógł coś takiego powiedzieć - ocenił, mówiąc o słowach prezydenta Andrzeja Dudy. 

Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek