Polski Komitet Olimpijski idzie na wojnę z ministerstwem? Jest projekt oświadczenia

Polski Komitet Olimpijski planuje zaatakować Ministerstwo Sportu. Onet dotarł do projektu oświadczenia, które mają podpisać członkowie zarządu PKOl, czyli w praktyce przedstawiciele wszystkich liczących się związków sportowych w Polsce.

Publikacja: 20.08.2024 22:20

Prezes PKOl Radosław Piesiewicz

Prezes PKOl Radosław Piesiewicz

Foto: PAP/Leszek Szymański

rbi

Pismo zostało rozesłane z biura zarządu PKOl do wszystkich członków zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Autorzy pisma przekonują, że to nie PKOl jest odpowiedzialny za szkolenie i same występy sportowców na igrzyskach.

— Chcą sobie zorganizować masową obronę. Dostali to wszyscy członkowie zarządu PKOl. Wielu nie podpisze – mówi informator Onetu.

Czytaj więcej

Prezes PKOl o sukcesach Polek w Paryżu: Nie potrzeba nam sztucznych parytetów

Konflikt szefa PKOl z Ministerstwem Sportu i rządem po nieudanych dla Polski igrzyskach olimpijskich w Paryżu najwyraźniej dopiero się rozkręca. Pismo zostało rozesłane z biura zarządu PKOl do wszystkich członków zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Jest ich prawie 60, z czego większość to przedstawiciele związków sportowych dyscyplin olimpijskich i reprezentanci Towarzystwa Olimpijczyków Polskich.

PKOl nie jest odpowiedzialny za występy sportowców na igrzyskach

W projekcie oświadczenia znalazły się z jednej strony podziękowania dla sportowców, którzy walczyli i zdobyli medale w Paryżu, z drugiej – próba przerzucenia odpowiedzialności na ministerstwo.

„Stoimy na stanowisku, że przyjęcie retoryki porażki jest krzywdzące zarówno dla sportowców, jak i trenerów, fizjoterapeutów, psychologów, dietetyków, czy też innych członków sztabów szkoleniowych” – czytamy.

Czytaj więcej

Mirosław Żukowski: Poolimpijska melancholia. Paryż 2024 to były bardzo słabe dla Polski igrzyska

Autorzy pisma przekonują też, że to nie PKOl jest odpowiedzialny za szkolenie i same występy sportowców na igrzyskach, tylko związki sportowe i Ministerstwo Sportu, które je w tym zakresie finansuje.

„Wywoływanie narodowej afery z powodu niezdobycia prognozowanej przez PKOl liczby medali, nie przyczyni się do zwiększenia motywacji do uprawiania sportu, a ewentualne odcięcie, niejako za karę, środków przekazywanych przez Ministerstwo Sportu i Turystyki spowoduje brak ciągłości szkolenia, na czym ucierpią przede wszystkim sportowcy, a w związku z tym cały polski sport” – twierdzą władze PKOl.

Według projektu oświadczenia PKOl nie może ujawnić informacji o kontraktach ze sponsorami komitetu, bo nie są to dotacje, tylko „przychód z działalności gospodarczej”.

Wojna Polskiego Komitetu Olimpijskiego z rządem

„Żaden przepis prawa nie nadaje Ministrowi Sportu i Turystyki prawa kontrolowania PKOl. Każde usiłowanie wprowadzenia tego typu kontroli nad działalnością narodowych komitetów olimpijskich przez jakikolwiek rząd na świecie mogłoby zostać potraktowane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski jako próba upolitycznienia organizacji, a na to nie pozwalają zapisy Karty Olimpijskiej” – czytamy.

Minister sportu chciał poznać szczegóły udziału prezesów i członków zarządów związków w delegacjach w trakcie paryskiej imprezy

Jak przypomina Onet, wojna na linii PKOl — rząd wybuchła tuż po igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Minister sportu Sławomir Nitras domagał się od prezesa PKOl Radosława Piesiewicza oraz 44 związków sportowych przekazania imiennej listy wszystkich osób, które dostały akredytacje na igrzyska olimpijskie.

Chciał też poznać szczegóły udziału prezesów i członków zarządów związków w delegacjach w trakcie paryskiej imprezy. Szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego odmówił ujawnienia tych informacji.

„Przypominam, że w stosunku do Polskiego Komitetu Olimpijskiego nie pełni Pan funkcji organu nadzoru w rozumieniu przepisów ustawy o sporcie, co zresztą jasno wynika z treści skierowanego do nas pisma, w którym to nie był Pan uprzejmy wskazać podstawy prawnej swojego żądania” – odpisał Nitrasowi Piesiewicz.

Pismo zostało rozesłane z biura zarządu PKOl do wszystkich członków zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Autorzy pisma przekonują, że to nie PKOl jest odpowiedzialny za szkolenie i same występy sportowców na igrzyskach.

— Chcą sobie zorganizować masową obronę. Dostali to wszyscy członkowie zarządu PKOl. Wielu nie podpisze – mówi informator Onetu.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają wycofanie kontrasygnaty przez Donalda Tuska?
Polityka
Kwaśniewski: W debacie z Trumpem lepsza była Harris. Sporo zyskała
Polityka
Wybory prezydenckie 2025. Nowy sondaż: Wiemy jak wypadają różni kandydaci PiS. Jest też Jacek Siewiera
Polityka
Czarnek o słowach Hołowni: Mamy zapowiedź zamachu konstytucyjnego
Polityka
Szef BBN: Aby nigdy nie doszło do współpracy polskich służb ze służbami Rosji "taką jaka ona jest"
Polityka
Ryszard Czarnecki wyszedł z prokuratury. "Władza robi igrzyska"