Lech Wałęsa: Najlepiej byłoby, gdyby paru pułkowników przejęło władzę i zrobiło porządek

- Powinniśmy na kolanach do Częstochowy iść i dziękować, że mamy paru takich świetnych ludzi, którzy mimo wszystko radzą sobie - powiedział były prezydent Lech Wałęsa, pytany o działania rządu Koalicji 15 października.

Publikacja: 08.08.2024 10:39

Lech Wałęsa: Najlepiej byłoby, gdyby paru pułkowników przejęło władzę i zrobiło porządek

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

qm

Wałęsa w rozmowie z Radiem Gdańsk pytany był o wyniku sondażu, przeprowadzonego dla Wirtualnej Polski przez United Surveys. W badaniu, opublikowanym w środę, przekonanie, że rząd Donalda Tuska wywiązuje się z obietnic złożonych w trakcie kampanii wyborczej, wyraziło mniej niż 40 proc. ankietowanych. 

– Problem polega na tym, że warunki, w jakich przyszło dzisiaj rządzić, są potworne. Poprzednia ekipa zamontowała tyle min, tyle pułapek, tyle zabezpieczeń, że ci (rządzący – red.) muszą bez przerwy czuwać nad tym, jak obejść, co zrobić, jak uporządkować. Mimo wszystko więc, jak ja się przyglądam, jestem bardzo zadowolony. Powinniśmy na kolanach do Częstochowy iść i dziękować, że mamy paru takich świetnych ludzi, którzy mimo wszystko radzą sobie – odpowiedział były prezydent.

Pozostało 80% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek