Czy rzeczywiście zrobiliśmy wszystko, co miało zostać zrobione i trzeba się teraz zająć przyszłością? A może trzeba przekuć 1989 r. w nowy mit, który będzie konstytuował nas jako społeczeństwo, wpływając jednocześnie na naszą jednostkową tożsamość? Albo jeszcze inaczej, bo transformacja dla wielu była przecież traumą, doświadczeniem granicznym, które domaga się przepracowania. I raczej należy się z nią rozprawić, a nie czule wspominać. Tak czy siak, na pewno jest o czym rozmawiać.

Gościem Darii Chibner był Michał Przeperski –  historyk, Polska Akademia Nauk, Muzeum Historii Polski, autor książki „Dziki Wschód”

Niemniej, jakie teksty z „Plusa Minusa” będą tłem dla naszej rozmowy? 

Michał Przeperski zastanawia się nad tym, czy rzeczywiście niekończąca się transformacja jest naszą drugą naturą. Bo lata 90. to wciąż bardzo atrakcyjny skrypt komunikacyjny, pełen sukcesów, pionierów i budowania wspaniałej przyszłości. Jako historia jest to niezwykle interesujące, natomiast jako pomysł rozwojowy – szkodliwe. Tymczasem Michała Szułdrzyńskiego intryguje obserwacja, że analogiczne efekty polityczne, jakie przyniósł przełom 1989 r. w Polsce, można zaobserwować w wielu innych demokratycznych krajach. I to nie tylko w Niemczech, ale też, co zaskakujące, w państwach, które nie zaznały sowietyzmu: Francji, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych. Bo czyż nie jest tak, że teraz lud wystawia czerwoną kartkę mainstreamowi, który przez lata traktował go z pogardą? Blok transformacyjny zamyka rozmowa Piotra Zaremby z Marcinem Napiórkowskim, antropologiem kultury, a także pomysłodawcą i współtwórcą nagradzanego musicalu „1989”. Rozmowa o tym, że potrzebujemy pozytywnych mitów, opowieści budujących naszą tożsamość i do tego, nadaje się najlepiej właśnie rok 1989 r.