Cichanouska: Jest ryzyko, że Zachód może porzucić Białoruś

Niektórzy myślą, że wyrywając Ukrainę z paszczy Rosji, pozostawią Białoruś w prezencie Putinowi. Robimy więc wszystko, by do tego nie dopuścić – mówi „Rzeczpospolitej” Swiatłana Cichanouska, przebywająca na Litwie liderka wolnej Białorusi.

Publikacja: 16.07.2024 04:30

Swiatłana Cichanouska, liderka wolnej Białorusi

Swiatłana Cichanouska, liderka wolnej Białorusi

Foto: Biuro Swiatłany Cichanouskiej

Z czym pani przyjeżdża do Warszawy?

Do Polski przyjechałam na festiwal „Tutaka” (białoruski festiwal muzyczny na Podlasiu – red.). W Warszawie spotykam się z Białorusinami, przeprowadzimy tu posiedzenie Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego (rządu na uchodźstwie – red.) i mamy spotkanie w MSWiA. Musimy omówić kwestie dotyczące legalizacji pobytu Białorusinów, ale też kłopoty związane z posiadaniem rachunków bankowych przez moich rodaków. Jest też wiele innych spraw do omówienia. W Polsce są nowe władze, musimy otwierać nowe drzwi, tłumaczyć pewne rzeczy, wzmacniać naszą współpracę.

To już kolejna pani wizyta w Polsce w tym roku, ale dotychczas nie spotkała się pani z premierem Donaldem Tuskiem. Dlaczego?

Mamy kontakt z nowym rządem w Warszawie. To prawda, spotkania z premierem Donaldem Tuskiem nie było. Powodem jest brak czasu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nowe władze w Polsce mają mnóstwo własnych wewnętrznych spraw na głowie, muszą sporo rzeczy ogarnąć.

Czytaj więcej

Swiatłana Cichanouska: Bez Moskwy Łukaszenko upadnie

A może powodem jest to, że zmalało zainteresowania Białorusią? Co więcej, pojawiły się pomysły całkowitego zamknięcia granicy.

Białoruś nie jest już w centrum uwagi. Nie chodzi tylko o Polskę, bo Polska jeszcze przoduje pod względem okazywanego wolnej Białorusi wsparcia. Spotykaliśmy się niedawno z ministrem Radosławem Sikorskim i mówił, że ograniczenia dotkną ruchu towarowego, a nie pasażerskiego. Tymczasem Estonia zamknęła granicę dla samochodów z białoruskimi tablicami rejestracyjnymi i to jest bardzo smutna informacja.

Sankcje powinny uderzać w handel, a nie w zwykłych ludzi. Nie warto robić takich prezentów dyktatorowi. Dyskryminacja Białorusinów to woda na młyn propagandy Łukaszenki. Powie, że Zachód na nich nie czeka i że nie są nikomu potrzebni

Sankcje powinny uderzać w handel, a nie w zwykłych ludzi. Nie warto robić takich prezentów dyktatorowi. Dyskryminacja Białorusinów to woda na młyn propagandy Łukaszenki. Powie, że Zachód na nich nie czeka i że nie są nikomu potrzebni.  

Szereg niezależnych białoruskich mediów nadających z Europy może zniknąć z powodu ucinanych funduszy. Władze TVP z kolei likwidują samodzielność telewizji Biełsat, łącząc stację z innymi projektami medialnymi. Co pani o tym sądzi?

Nam to tłumaczą w ten sposób, że bardzo dużo pomocy trafia dzisiaj do Ukrainy. I tak powinno być, bo Ukraina musi zwyciężyć. Ale to nie powinno się odbywać kosztem zmniejszenia pomocy dla walczących o wolność Białorusinów, kosztem niezależnych białoruskich mediów. Jeżeli chodzi o Biełsat, to dla nas jest to sprawa wyjątkowa. Wiemy, że zmiany dotyczące funkcjonowania stacji związane są z przeformatowaniem TVP, ale Biełsat jest projektem unikalnym. To jedyna białoruskojęzyczna stacja, jest wielkim projektem stworzonym przez Polskę. A przecież walczymy z ogromną maszyną propagandową Łukaszenki i Putina. I trzeba wzmacniać tę walkę, a nie osłabiać. Próbuję to tłumaczyć naszym partnerom.

A może partnerzy wolnej Białorusi już przestali wierzyć w przemiany w pani ojczyźnie?

W 2020 roku było zupełnie inne podejście. Dzisiaj patrzą na to inaczej. Widzą, że nie ma protestów i że niby nic się nie dzieje. Takie podejście demotywuje Białorusinów. Czasami człowiek mierzy się z sytuacją, gdy nikt już w niego nie wierzy, ale sam wiary nie traci, i wie, że nie ma innego wyjścia, musi iść do przodu. Idziemy więc do przodu, rozmawiamy z naszymi donorami. Byliśmy ostatnio w USA i rozmawialiśmy o potrzebie zwiększenia wsparcia. Chodzi o niezależne media, centra obrony praw człowieka i wiele innych inicjatyw.

Obecnie walczymy o przetrwanie i nie mamy zasobów, by odnosić wielkie zwycięstwa. Państwa demokratyczne muszą pamiętać, że pomoc Białorusi nie jest jakimś datkiem. To inwestycja w bezpieczeństwo Europy, bo Białoruś ma strategiczne znaczenie. Oby się nie spóźnili z tą inwestycją

Obecnie walczymy o przetrwanie i nie mamy zasobów, by odnosić wielkie zwycięstwa. Państwa demokratyczne muszą pamiętać, że pomoc Białorusi nie jest jakimś datkiem. To inwestycja w bezpieczeństwo Europy, bo Białoruś ma strategiczne znaczenie. Oby się nie spóźnili z tą inwestycją.

Minęły cztery lata, odkąd Łukaszenko stłumił protesty. Przegrała pani z dyktaturą?

Przypomnijmy Solidarność. Polacy mogliby powalczyć przez parę lat i odpuścić, bo nie wychodziło. Ale walczyli, nie poddali się. Ile Polska potrzebowała na to czasu? Nie wypada mówić, że przegraliśmy. Musimy dalej walczyć. Nie mamy moralnego prawa powiedzieć: „przepraszam, nie wyszło”. Nasi partnerzy też nie mają takiego moralnego prawa. Jak zachodni politycy będą patrzyć sobie w oczy po tym, jak machną ręką na walkę z Łukaszenką?

To się nazywa realpolitik. Machnęli już ręką na walkę z niejednym dyktatorem. Zna pani wenezuelską historię Juana Guaido. Jemu też bili brawa, ustawiali się do zdjęć.

Można doszukiwać się podobieństw, ale każdy kraj ma własną unikalną sytuację. Nie wyobrażam sobie, by Polska czy państwa bałtyckie wróciły do relacji z Łukaszenką. Czy można wybaczyć zabójstwo polskiego żołnierza czy uwięzienie Andrzeja Poczobuta?

Wiem, czym jest realpolitik, ale chcę wierzyć w demokrację. Chcę wierzyć w to, że demokracja opiera się na pewnych wartościach, o których tak głośno się mówi

Nie. Wiem, czym jest realpolitik, ale chcę wierzyć w demokrację. Chcę wierzyć w to, że demokracja opiera się na pewnych wartościach, o których tak głośno się mówi.

Wspominała pani o Solidarności. W Polsce były strajki w zakładach pracy. Na Białorusi nie ma strajków, nie ma buntów w fabrykach. Tymczasem przez ostatnie cztery lata skupiliście się na tworzeniu rządu, parlamentu i innych organizacji poza granicami kraju, które nie miały większego wpływu na sytuację wewnątrz Białorusi. Czy to nie było błędem?

Czytaj więcej

Test dla białoruskiej opozycji. Ruszyły niezależne wybory

Nie skupiam się na tworzeniu instytucji za granicą. Musieliśmy to zrobić, by Białorusini, którzy wyjechali, mieli odpowiednie wsparcie. Ale też ci, którzy pozostają w kraju. Wcześniej wszyscy kierowali do mnie milion pytań, teraz jest wiele inicjatyw i każda odpowiada za swoją dziedzinę. Wewnątrz Białorusi ludzie nie składają rąk. Skąd dostajemy tony informacji o tym, jak reżim omija sankcje? Jak do nas trafiają informacje dotyczące machinacji finansowych wewnątrz reżimu? Skąd docierają do nas szczegóły dotyczące broni atomowej? Od ludzi, którzy znajdują się wewnątrz systemu. To nasi zwolennicy, którzy próbują pomagać.

Mnóstwo ludzi pisze listy do więźniów politycznych, rozumiejąc, że to może mieć dla nich konsekwencje. W tym przejawia się nasza solidarność. A przecież mamy Gułag, represje jak za czasów Stalina

Mnóstwo ludzi pisze listy do więźniów politycznych, rozumiejąc, że to może mieć dla nich konsekwencje. W tym przejawia się nasza solidarność. A przecież mamy Gułag, represje jak za czasów Stalina.

Łukaszenko ostatnio uwolnił kilku więźniów politycznych, wycofał wojsko z granicy z Ukrainą, zmniejszyła się też liczba nielegalnych prób przekroczenia polskiej granicy. Co to oznacza?

Mniej migrantów na granicy, bo Polska zagroziła, że zamknie granicę i wprowadziła ograniczenia. Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach też miała znaczenie, widocznie Pekin postawił jakieś warunki. Wojsko wycofał, bo tak gra reżim. Widocznie próbuje uspokoić Białorusinów, którzy nie chcą żadnej wojny. Proszę mi uwierzyć, jeżeli padnie rozkaz z Moskwy, po raz kolejny przepuści rosyjską armię. Nie ma wyjścia. Pozostał mu tylko Putin.

W odróżnieniu od Putina nie jest ścigany listem gończym MTK.

To pokazuje, że międzynarodowe instytucje nie pracują tak jak trzeba. Są dowody, że uczestniczy w zbrodniach przeciwko ludzkości, wywożąc dzieci ukraińskie. Zachodowi brakuje determinacji wobec reżimu Łukaszenki.

Dlaczego w Mińsku mimo starań Polski nie chcą uwolnić Andrzeja Poczobuta?

Myślę, że Andrzej nie idzie na układ. Nie chce wyjść na wolność, pozostawiając za kratami pozostałych więźniów politycznych. Podziwiam jego postawę. Jest człowiekiem, który idzie do końca. I myślę, że trzymają go w nieznośnych warunkach, by poprosił o ułaskawienie.

Andrzej nie idzie na układ. Nie chce wyjść na wolność, pozostawiając za kratami pozostałych więźniów politycznych. Podziwiam jego postawę. Jest człowiekiem, który idzie do końca

Ma pani jakiś kontakt ze swoim skazanym na 20 lat łagrów mężem Siarhiejem Cichanouskim?

Po raz ostatni miałam od niego informacje 9 marca 2023 roku. Od ponad roku nie ma żadnych wieści. Myślę, że trzymają go w pojedynczej celi, w całkowitej izolacji. Od dłuższego czasu nie ma też wieści od Marii Kalesnikawej, Wiktara Babaryki, Maksima Znaka, Mikoły Statkiewicza i wielu innych więźniów reżimu.

Czytaj więcej

Swiatłana Cichanouska: Nie pozostawić Białorusi w prezencie Rosji

Czy jest ryzyko, że po zatrzymaniu wojny rosyjsko-ukraińskiej Zachód porzuci Białoruś, pozostawiając ją pod protektoratem rosyjskim na kolejne lata?

Jest takie ryzyko. Niektórzy myślą, że wyrywając Ukrainę z paszczy Rosji, pozostawią Białoruś w prezencie Putinowi. Robimy więc wszystko, by do tego nie dopuścić. Ale czas ucieka. Łukaszenko krok po kroku sprzedaje Rosji naszą niepodległość.

Z czym pani przyjeżdża do Warszawy?

Do Polski przyjechałam na festiwal „Tutaka” (białoruski festiwal muzyczny na Podlasiu – red.). W Warszawie spotykam się z Białorusinami, przeprowadzimy tu posiedzenie Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego (rządu na uchodźstwie – red.) i mamy spotkanie w MSWiA. Musimy omówić kwestie dotyczące legalizacji pobytu Białorusinów, ale też kłopoty związane z posiadaniem rachunków bankowych przez moich rodaków. Jest też wiele innych spraw do omówienia. W Polsce są nowe władze, musimy otwierać nowe drzwi, tłumaczyć pewne rzeczy, wzmacniać naszą współpracę.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Tim Walz apeluje do Partii Demokratycznej: Wyśpicie się, gdy będziecie martwi
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochodu elektrycznego nie można ładować w deszczu
Polityka
W obwodzie kurskim powstanie „wolna Rosja”? Władze Ukrainy muszą podjąć decyzję
Polityka
Bill Clinton atakuje Donalda Trumpa. "Jestem od niego młodszy"
Polityka
Propaganda Putina przekonała Afrykę. Kijów oskarżony o popieranie terroryzmu
Polityka
Były doradca Trumpa: Putin igrał z ego i niepewnością prezydenta USA