Ukraina i Polska – umowa o bezpieczeństwie, dostawach broni i formowaniu oddziałów (WIDEO)

Prezydent Zełenski i premier Tusk podpisali umowę o bezpieczeństwie przewidującą m.in. możliwość stacjonowania wojsk jednego kraju na terenie drugiego.

Aktualizacja: 09.07.2024 11:23 Publikacja: 08.07.2024 16:32

Ukraina i Polska – umowa o bezpieczeństwie, dostawach broni i formowaniu oddziałów (WIDEO)

Foto: AFP

– Nie ma w niej bezpośredniego zobowiązania w sprawie pomocy wojskowej na wypadek agresji. Możliwość stacjonowania zaś dotyczy szkolenia w Polsce brygady (ukraińskich) ochotników – poinformowało „Rzeczpospolitą” źródło w polskiej dyplomacji.

Ukraiński oddział będzie formowany i szkolony w Polsce

W czasie konferencji prasowej w Warszawie prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że rozmawiał na temat „formowania w Polsce ukraińskiego legionu, złożonego z ochotników – obywateli Ukrainy”. Miałby on być wyposażony i uzbrojony przez Polskę, ale żołnierze podpisywaliby kontrakty z ukraińską armią.

Czytaj więcej

Polska i Ukraina podpisały umowę o bezpieczeństwie. Spotkanie Tusk-Zełenski

Polskie władze już w miesiącach zimowych informowały, że rozpatrują możliwość sformowania i wyszkolenia oddziału z Ukraińców w wieku poborowym, mieszkających w Polsce. Mówił o tym wtedy m.in. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Wszystko z powodu prób Kijowa ściągnięcia do wojska ukraińskich obywateli w wieku poborowym, którzy znaleźli się na emigracji. Wcześniej, tuż po rosyjskim ataku w lutym 2022 roku, z Polski (lub przez Polskę) do Ukrainy wróciło 70–80 tys. mężczyzn, by wstąpić do armii.

„Ukraiński legion”  w Lublinie czy Bydgoszczy

Polska nie ma możliwości prawnych odsyłania Ukraińców w wieku poborowym do Ukrainy, więc powstał właśnie pomysł utworzenia u nas oddziału złożonego z ochotników. Obecnie nie wiadomo, gdzie i jak formowana byłaby taka brygada. Prezydent Zełenski wspomniał, że w podpisanej umowie znajduje się wzmianka o stworzonej w 2009 roku Litewsko-Polsko-Ukraińskiej Brygadzie im. Hetmana Ostrogskiego, stacjonującej w Lublinie. Możliwe, że w na jej podstawie tworzony będzie oddział nazwany przez Zełenskiego „ukraińskim legionem”.

Czytaj więcej

Czy Polska będzie zestrzeliwała rosyjskie rakiety nad Ukrainą? Deklaracja Tuska

Inną możliwością jest formowanie go we właśnie stworzonym ośrodku szkoleniowym NATO–Ukraina w Bydgoszczy, który natowski certyfikat otrzyma na waszyngtońskim szczycie sojuszu.

Dodatkowa pomoc wojskowa dla Ukrainy

W podpisanej w Warszawie umowie zapisane jest też „rozpatrzenie przez Polskę możliwości przekazania Ukrainie” nie mniej niż jednej eskadry samolotów Mig-29 (w tym wypadku 14 maszyn). Na konferencji prasowej premier Donald Tusk zastrzegł jednak, że takie przekazanie będzie mogło się odbyć tylko pod warunkiem nieosłabienia polskich zdolności obronnych, bowiem poza Ukrainą to nasz kraj jest najbardziej zagrożony przez Rosję. Zełenski zaś przypomniał, że Polska przekazała już 44 pakiety pomocy wojskowej, warte łącznie ponad 4 mld dolarów.

Wizyta Zełenskiego ze zbrodnią rosyjską w tle

Kreml uczcił wizytę prezydenta Zełenskiego w Warszawie i zaczynający się we wtorek szczyt NATO w Waszyngtonie zmasowanym atakiem rakietowym na kilka ukraińskich miast, przede wszystkim stolicę oraz Krzywy Róg – rodzinne miasto Zełenskiego.

W samym Kijowie Rosjanie zaatakowali wszystkie trzy lewobrzeżne dzielnice i cztery z siedmiu dzielnic leżących na prawym brzegu Dniepru. Miejscowe władze informują, że był to jeden z najcięższych nalotów od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji.

Czytaj więcej

Atak na szpital dziecięcy w Kijowie. Bezpośrednie trafienie rosyjskiej rakiety?

Rosyjska rakieta trafiła m.in. dziecięcy szpital Ohmatdit (nazwa to skrót od wyrażenia „ochrona macierzyństwa i dzieciństwa”). Rosyjscy wojskowi nie przyznają się do popełnienia kolejnej zbrodni wojennej i twierdzą, że ich pocisk spadł na składy kijowskiej fabryki Artem produkującej rakiety i osprzęt lotniczy. Ukraiński przywódca podkreślił, że szpital pełen chorych dzieci dostał „bezpośrednio rosyjską rakietą, a nie jej odłamkami czy odłamkami pocisków obrony przeciwlotniczej”.

W trakcie wizyty prezydenta Zełenskiego powrócił problem zestrzeliwania rosyjskich rakiet, które „zmierzają w kierunku Polski”, a znajdują się nad zachodnią Ukrainą. Dyskusje w Polsce na ten temat trwają od rozpoczęcia rosyjskiego najazdu i pierwszych rakietowych ataków tuż w pobliżu naszych granic. W listopadzie 2022 roku dwóch mieszkańców przygranicznego Przewodowa zostało zabitych spadającą rakietą.

Ostatni raz rosyjska rakieta naruszyła naszą przestrzeń powietrzną w marcu obecnego roku. Premier Tusk mówił w czasie konferencji prasowej, że do podjęcia decyzji o zestrzeliwaniu pocisków potencjalnie zagrażających naszemu krajowi („wlatujących nad terytorium natowskie”) musi jednak zostać uzyskany konsensus w ramach NATO. 

– Nie ma w niej bezpośredniego zobowiązania w sprawie pomocy wojskowej na wypadek agresji. Możliwość stacjonowania zaś dotyczy szkolenia w Polsce brygady (ukraińskich) ochotników – poinformowało „Rzeczpospolitą” źródło w polskiej dyplomacji.

Ukraiński oddział będzie formowany i szkolony w Polsce

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kontrole na granicy z Niemcami. Kto i czego powinien się spodziewać?
Polityka
Strefa Schengen pęka w szwach. Holendrzy chcą ograniczyć napływ migrantów
Polityka
Kolejne ważne wybory na wschodzie Niemiec. Brandenburgia szczególnie prorosyjska
Polityka
Nowa Komisja Europejska: bezpieczeństwo i obrona dla Europy Wschodniej i Północnej
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Polityka
"Oto skład mojego gabinetu". Ursula von der Leyen przedstawiła nowych komisarzy KE