Wczoraj Hitler, dziś Putin. Apel Bidena w Normandii

Nie zostawimy Ukrainy na pastwę rosyjskiego tyrana – zapewnił w trakcie obchodów 80. rocznicy lądowania w Normandii prezydent Stanów Zjednoczonych.

Publikacja: 06.06.2024 17:51

Prezydent USA Joe Biden

Prezydent USA Joe Biden

Foto: Daniel Cole / POOL / AFP

Górujący nad Omaha Beach cmentarz wojskowy w Colleville-sur-mer, gdzie na wieczną wartę odeszło blisko 10 tysięcy Amerykanów, był w czwartek po południu świadkiem wzruszających scen. Ostatni weterani z trudem podnosili się z wózków inwalidzkich, by Emmanuel Macron mógł im wpiąć Ordery Legii Honorowej.

– Nie zapomnimy – powiedział francuski prezydent o odsieczy, z jaką przyszli Amerykanie. Wzięło w niej udział przeszło 120 tysięcy żołnierzy z 12 narodów. Samych Francuzów było niewiele ponad 200. Zdaniem Winstona Churchilla to była najtrudniejsza operacja wojskowa tego rodzaju w historii. 

Czytaj więcej

Lądowanie w Normandii. Inwazja, która musiała się udać

Joe Biden mówi o stratach Rosji w wojnie z Ukrainą

Jednak zdaniem Joe Bidena nie chodzi tylko o uhonorowanie bohaterów przeszłości, ale także czerpanie inspiracji z ich odwagi przez obecne pokolenie. – Uratowaliście świat, my musimy go teraz obronić – oświadczył prezydent.

Prezydenci USA i Francji podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy lądowania w Normandii

Prezydenci USA i Francji podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy lądowania w Normandii

PAP/EPA/Daniel Cole / POOL

Chodzi przede wszystkim o Ukrainę. Biden powiedział, że w trakcie trwającej już blisko trzy lata wojny zginęło lub zostało rannych aż 350 tysięcy Rosjan, a milion wyjechało ze swojego kraju. Chwaląc odwagę Ukraińców, prezydent zapewnił, że Ameryka „nie porzuci swojego sojusznika”.

To był tylko początek zapowiedzi, które można odczytać jako nakreślenie stawki nadchodzących wyborów prezydenckich w listopadzie. Biden podkreślił, że „izolacjonizm nie jest wyjściem” a Ameryka tak przed 80 laty, jak i dziś nie odniosłaby zwycięstwa bez aliantów. Prezydent zwrócił w szczególności uwagę, jak wielkim sukcesem było utworzenie NATO i poszerzenie go aż po Finlandię i Szwecję. Donald Trump, który cieszy się porównywalnym poparciem co kandydat demokratów, wielokrotnie krytykował sojusz atlantycki, a w pewnym momencie miał nawet rozważać wyprowadzenie z niego USA. 

Biden ostrzegł także, że jeśli Putin postawi na swoim w Ukrainie, nie tylko zagrozi bezpieczeństwu sąsiednich krajów, ale i całej Europy. Podkreślił także, że dyktatorzy całego świata pilnie przyglądają się, czy Rosjanin postawi na swoim w Ukrainie. I jeśli tak się stanie, pójdą jego śladem. 

Czytaj więcej

Francja może wysłać instruktorów wojskowych na Ukrainę? Rozmowy jeszcze trwają

Instruktorzy NATO na Ukrainie? Macron naciska

W czasie czterodniowej wizyty we Francji Biden spotka się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, aby omówić dalsze wsparcie USA dla Ukraińców. Macron namawia do utworzenia koalicji krajów, które wyślą instruktorów wojskowych do Ukrainy, przed czym jednak Ameryka się opiera. W piątek Joe Biden wygłosi jeszcze jedno przemówienie przy Pointe du Hoc, gdzie Rangersi zdobywali niemieckie umocnienia na 30-metrowym klifie górującym nad morzem.

Prezydent Andrzej Duda podczas złożenia wieńca na polskim cmentarzu wojennym w Urville-Langannerie

Prezydent Andrzej Duda podczas złożenia wieńca na polskim cmentarzu wojennym w Urville-Langannerie

PAP/Marcin Obara

Uroczystości zgromadziły przeszło 30 przywódców świata. Prezydent Andrzej Duda złożył kwiaty na cmentarzu w Urville-Langannerie, gdzie leży 696 polskich żołnierzy, przede wszystkim z Pierwszej Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka. Formacja ta odegrała kluczową rolę w w rozegranej w wyniku lądowania w Normandii bitwie pod Falaise między 19 a 21 sierpnia. Udało się dzięki niej wziąć do niewoli ponad 30 tysięcy niemieckich żołnierzy i otworzyć drogę na Paryż. W dywizji służyło kilkanaście tysięcy polskich żołnierzy. 

Górujący nad Omaha Beach cmentarz wojskowy w Colleville-sur-mer, gdzie na wieczną wartę odeszło blisko 10 tysięcy Amerykanów, był w czwartek po południu świadkiem wzruszających scen. Ostatni weterani z trudem podnosili się z wózków inwalidzkich, by Emmanuel Macron mógł im wpiąć Ordery Legii Honorowej.

– Nie zapomnimy – powiedział francuski prezydent o odsieczy, z jaką przyszli Amerykanie. Wzięło w niej udział przeszło 120 tysięcy żołnierzy z 12 narodów. Samych Francuzów było niewiele ponad 200. Zdaniem Winstona Churchilla to była najtrudniejsza operacja wojskowa tego rodzaju w historii. 

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Eksplozja Nord Stream. Co śledczy z Niemiec zarzucają Polsce? "Nie do pomyślenia"
Polityka
Były wiceprezydent z partii Donalda Trumpa zagłosuje na Kamalę Harris
Polityka
Nowy rząd Francji bez lewicy. Emmanuel Macron oskarżony o to, że "ukradł wybory"
Polityka
"Oskarżony jest kandydatem". Donald Trump nie usłyszy wyroku przed wyborami
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Polityka
Nagła rezygnacja kandydata Słowenii na komisarza po rozmowie z Ursulą von der Leyen. "Nie podzielamy koncepcji"
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki