W marcu przed komisją śledczą ds. afery wizowej stanął były dyrektor w MSZ Jakub Osajda. To druga osoba po byłym wiceszefie MSZ Piotrze Wawrzyku, która jesienią ubiegłego roku straciła pracę w resorcie w związku z nieprawidłowościami przy wydawaniu wiz. – Matką albo macochą wszystkich afer związanych z MSZ była ustawa o służbie zagranicznej – oświadczył.
Ustawę tę przyjęto w 2021 roku, a jednym z jej głównych efektów było upolitycznienie stanowiska ambasadora, coraz rzadziej pełnionego przez zawodowych dyplomatów. Ustawa – o czym wspominał przed komisją Osajda – wyeliminowała też możliwość przeprowadzenia inspekcji w placówkach. To ostatnie chce właśnie zmienić rząd.