Wybory w Portugalii. Populistyczna, skrajna prawica może dojść do władzy

Dokładnie pół wieku od przywrócenia demokracji na populistyczną Chega (Dość) może zagłosować w niedzielę co piąty Portugalczyk.

Publikacja: 07.03.2024 03:00

Andre Ventura

Andre Ventura

Foto: PATRICIA DE MELO MOREIRA / AFP

Portugalia była długo wolna od radykalnych, nacjonalistycznych ugrupowań, które biorą dziś udział we władzy we Włoszech i Finlandii, a stały się ważnym graczami w niemal wszystkich pozostałych państwach Unii. Kraj zawdzięczał to w znacznej części rządzącemu od 2015 roku premierowi Antonio Costa, który inaczej niż w Grecji, potrafił dość szybko przywrócić konkurencyjność portugalskiej gospodarce.

Dymisja portugalskiego rządu w atmosferze skandalu

Ale to już przeszłość. W listopadzie wywodzący się z Partii Socjalistycznej (PS) szef rządu złożył dymisję w atmosferze skandalu korupcyjnego. Na razie niczego mu nie udowodniono, ale szereg innych postaci ugrupowania, jak oskarżany o zdefraudowanie 34 mln euro poprzednik Costy, Jose Socrates, jest przedmiotem oskarżeń o przekupstwo.

To otworzyło drogę do spektakularnej kariery dla 41-letniego Andre Ventury. Niedoszły ksiądz i wzięty komentator sportowy ledwie pięć lat temu odszedł z PS i założył własne ugrupowanie – Chega. Wówczas zdobyło ono 1,9 proc. głosów, ale już w ostatnich wyborach parlamentarnych (2022) miało ich 7,3 proc. Teraz sondaże mówią o blisko 20 proc., co przekształciłoby partię Ventury w trzecią siłę polityczną kraju po PS i konserwatywnej Unii Demokratycznej (AD).

Na Chega głosuje wielu, w szczególności młodych, wyborców niezadowolonych z wysokich cen mieszkań i wciąż bardzo skromnych uposażeń

Na Chega głosuje wielu, w szczególności młodych, wyborców niezadowolonych z wysokich cen mieszkań i wciąż bardzo skromnych uposażeń (minimalna pensja wynosi 11,5 tys. euro rocznie), w kraju, który jest znacząco biedniejszy od Polski. Przyciągają ich też hasła zero tolerancji dla nielegalnej emigracji, w szczególności z Indii i Pakistanu. Przedmiotem ataku Ventury jest też niewielka mniejszość Romów zamieszkujących Portugalię.

Umiarkowana prawica w koalicji z populistyczną skrajną prawicą

Sondaże dają niemal równe poparcie PS (33 proc.) i DA (30 proc.). A to oznacza, że w wyniku niedzielnego głosowanie to ostatnie ugrupowanie samodzielnie nie dojdzie do władzy. Chyba że zdecyduje się na koalicję z Chega.

– Nie oznacza nie – podkreśla lider wchodzącej w skład Koalicji Demokratycznej Partii Socjaldemokratycznej (PSD) Luis Montenegro.

Jednak eksperci w Lizbonie są sceptyczni. Ich zdaniem wygłodniała pozostawaniem przez osiem lat w opozycji umiarkowana prawica ulegnie pokusie koalicji z ugrupowaniem populistycznej, skrajnej prawicy.

Czytaj więcej

Portugalski parlament po raz pierwszy odrzucił budżet. Będą przyspieszone wybory?

Pewien wpływ na kształt przyszłych rządów będzie też miał prezydent Marcelo Rebelo de Sousa, który przedstawia kandydata do funkcji premiera.

Wzoru aliansu umiarkowanej i skrajnej prawicy nie trzeba szukać daleko. W sąsiedniej Hiszpanii lider chadeckiej Partii Ludowej (PP) Alberto Nunez Feijoo podjął decyzję o wejściu w koalicję na poziomie szeregu wspólnot autonomicznych z postfrankistowskim ugrupowaniem Vox Santagio Abascala. Krwawy dyktator Francisco Franco zmarł ledwie rok po przywróceniu demokracji w Portugalii po blisko pół wieku autorytarnych rządów Antonio de Oliveiry Salazara.

Na poziomie krajowym skrajna prawica nie doszła jednak do władzy w Hiszpanii z powodu załamania (do 10 proc.) poparcia dla Vox. Specyfika Hiszpanii, gdzie są silne ugrupowanie regionalne (w szczególności w Katalonii i Kraju Basków), jest jednak odmienna niż w Portugalii.

Polityka
Rosjanin nagrodzony World Press Photo. Organizatorzy cofają zaproszenie i myślą o zmianie zasad
Polityka
Rosyjska broń atomowa w kosmosie? Szef NATO zaniepokojony planami Moskwy
Polityka
Bogdan Góralczyk: Chiny nie ustąpią Donaldowi Trumpowi nawet o krok
Polityka
Co z umową USA i Ukrainy ws. minerałów? „Antagonistyczna atmosfera”
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Wyborcy dowiedzą się czy coś dolega Donaldowi Trumpowi. Raport będzie jawny