Po kolejnych turach rozmów w ramach szczytu przewodniczących Grupy Wyszehradzkiej i Ukrainy odbyła się konferencja prasowa, którą zdominowała kwestia Ukrainy i dalszego wsparcia dla niej. W tle pytania o dalszy sens istnienia grupy w sytuacji, gdy między jej państwami członkowskimi istnieją poważne różnice, jeśli chodzi o podejście do wojny. – Na konferencji prasowej po niedawnym szczycie premierów w Grupie Wyszehradzkiej padło pytanie, czy format V4 nie zmieni się za chwilę w format V2+V2. Myślę, że dziś odpowiedzieliśmy sobie na to pytanie. I że tak się nie stanie – mówił po rozmowach Szymon Hołownia. – Nie ma wśród nas nikogo, kto stałby dzisiaj ręka w rękę ze zbrodniarzem, dyktatorem i człowiekiem, który zagroził dziś ładowi światowemu Władimirem Putinem – powiedział Hołownia.
Jak podkreślił w swoim wystąpieniu marszałek Sejmu, wśród państw Grupy Wyszehradzkiej nie ma różnic, jeśli chodzi o diagnozę sytuacji. – Różnimy się czasem co do recept, które piszemy na ten czas, ustaliwszy, że diagnoza jest ta sama — podkreślił Hołownia.
Czytaj więcej
Różnice w sprawie rosyjskiej napaści okazały się na szczycie V4 w Pradze tak głębokie, że Donald Tusk nie wykluczył, iż za kilka miesięcy format zniknie.
Bez wątpliwości w sprawie Ukrainy
Hołownia w trakcie konferencji zapewniał, że podejście Polski co do dalszego wsparcia Ukrainy nie zmienia się. – Sprawa jest jasna dla Polski bez żadnych wątpliwości: albo dziś będziemy płacili pieniędzmi dla wsparcia Ukrainy, albo będziemy płacić naszą krwią. Polska stoi murem przy Ukrainie, Polska jest za wolną, niepodległą, demokratyczną Ukrainą – mówił Hołownia. – Albo Władimir Putin zostanie pokonany na terytorium Ukrainy, albo będziemy musieli go pokonywać, i pokonamy, na naszym terytorium. To jest stawka, która dzisiaj jest w grze i której nie można przykryć żadnym symetryzmem moralnym, żadnym szukaniem prawdy pośrodku – podkreślił.
W trakcie konferencji padło też pytanie o sytuację rolnictwa. – Nie jest winą polskich rolników ani ukraińskich rolników. Powinna za to wziąć się wreszcie Komisja Europejska i doprowadzić do tego, że nadwyżka zbóż z rynku zostanie zdjęta. Rozmawialiśmy tu, w gronie Grupy Wyszehradzkiej, o tym, czy nie zainicjować interwencyjnego skupu zbóż i nie przekazać go m.in. państwom Sahelu – mówił Hołownia. Hołownia przypomniał też, że 28 marca mają się odbyć międzyrządowe konsultacje Polski i Ukrainy.