Ukraina: pierwszy test Tuska

Nowy rząd ukonstytuował się w chwili, gdy nie tylko Stany Zjednoczone, ale i Unia Europejska może opuścić Kijów, a Rosja wygrać wojnę. Skuteczność premiera jest w grze.

Aktualizacja: 14.12.2023 06:01 Publikacja: 14.12.2023 03:00

Donald Tusk

Donald Tusk

Foto: AFP

– Będziemy głośno i zdecydowanie domagali się pełnej mobilizacji wolnego świata dla pomocy Ukrainie. Nie ma innej alternatywy – oświadczył w exposé Donald Tusk.

W środę poleciał on na szczyt UE do Brukseli, który rozstrzygnie, czy Unia uruchomi wart 50 mld euro megapakiet wsparcia dla Wołodymyra Zełenskiego i podejmie decyzję o rozpoczęciu rokowań akcesyjnych z naszym sąsiadem.

W miarę, jak zbliża się początek spotkania, pesymizm w unijnej centrali narasta. Głównym powodem jest blokada bliskiego Kremlowi, populistycznego premiera Węgier Viktora Orbána. Ale problemem jest też postawa Niemiec, które ze względu na własne problemy budżetowe nie chcą zwiększyć kasy Brukseli o nic więcej, niż planowany pakiet dla Ukrainy. Tymczasem kraje południa Europy, a w szczególności Włochy, zamierzają przy tej okazji wywalczyć dodatkowe środki na ochronę własnej granicy.

Czytaj więcej

Czy Donald Tusk przywiezie ze szczytu UE miliardy euro dla Polski?

W trakcie exposé Tusk starannie unikał wymieniania z nazwy Niemiec. Nie chciał, aby Jarosław Kaczyński to wykorzystał do nasilenia zarzutów, że polski premier jest de facto „niemieckim agentem”. Jednak to może nie trwać zbyt długo. Francuski „Le Monde” twierdzi, że jednym ze sposobów wymuszenia ustępstw na Orbánie (i krajach południa Europy) może być wspólna inicjatywa Trójkąta Weimarskiego. Gra Warszawy z Paryżem i Berlinem jest tym bardziej prawdopodobna, że Tusk w wystąpieniu sejmowym nie wspomniał o Grupie Wyszehradzkiej i Trójmorzu. Obie struktury są zasadniczo martwe z powodu przejęcia władzy w Budapeszcie i Bratysławie przez prorosyjskie ugrupowania populistyczne oraz brak jakichkolwiek zrealizowanych projektów po ośmiu latach funkcjonowania Trójmorza. Pozostaje współdziałanie z największymi krajami UE.

Innym rozważanym scenariuszem jest porozumienie 26 państw Unii (bez Węgier) w celu utrzymania pomocy dla Kijowa. Powstałby w ten sposób poza strukturami wspólnotowymi odrębny budżet na ten cel.

Polskie źródła dyplomatyczne wskazują, że sprawa jest bardzo pilna nie tylko dlatego, że zarówno ukraińska obrona, jak i finanse publiczne mogą się zawalić. Coraz bardziej prawdopodobne jest także to, że pod naciskiem radykalnej frakcji republikanów związanej z Donaldem Trumpem Stany wstrzymają wsparcie dla Ukraińców. Waga pomocy Europy będzie tym większa.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Tusk o praworządności – mało konkretów, dużo determinacji

Pomijając wizytę w Brukseli, wynikającą z kalendarza unijnego, premier, a także nowy szef dyplomacji Radosław Sikorski zamierzają w pierwszej kolejności odwiedzić kraje Europy Wschodniej: państwa bałtyckie i samą Ukrainę. Z przełamaniem narastającego ostatnio sporu z Kijowem łatwo jednak nie będzie. W Sejmie Tusk zapewnił, że można jednocześnie bronić interesów polskich rolników i spedytorów drogowych oraz angażować się we wsparcie dla Ukrainy. Jednak wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski powiedział Politico, że na razie nie mowy o zniesieniu embarga na import ukraińskiej żywności. Optyka PSL jest tu inna, niż pozostałych ugrupowań koalicji rządowej.

Pozostaje też kwestia synchronizacji polskiego podejścia do Ukrainy z niemieckim i francuskim. Sondaż ECFR podaje, że tylko 29 proc. Francuzów i 37 proc. Niemców widzi Ukrainę w Unii. I z każdym rokiem będzie ich raczej coraz mniej.

Polityka
Debata wyborcza. Marcin Mastalerek: Szymon Hołownia zrozumiał, że jest już prawie zjedzony
Polityka
Niepewna przyszłość Centrum Lemkina, które dokumentuje rosyjskie zbrodnie
Polityka
Barbara Nowacka mówiła o „polskich nazistach”. Śledztwa nie będzie
Polityka
Awantura o lot posłów na pogrzeb papieża. Kto zapłacił za podróż do Watykanu?
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Polityka
Debata kandydatów. Zawiadomienie do prokuratury po słowach Grzegorza Brauna