W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki wystąpił na wyborczym wiecu Prawa i Sprawiedliwości w Kraśniku. - Trzeba też pamiętać o godności Polaków i godności naszego narodu. I w tym kontekście chcę o dwóch sprawach powiedzieć - oświadczył.
- Pierwsza to słowa, które kieruję do prezydenta Zełenskiego, który w ostatnim czasie wykonał całkiem niepotrzebne gesty i padły z jego ust zupełnie niewłaściwe słowa. Panie prezydencie, niech pan nie waży się obrażać Polaków. Polacy to dumny naród, wiedzą, kiedy należy pomagać sąsiadom i pomagamy sąsiadom przeciw tej bestialskiej napaści ruskiej. Ale będziemy zawsze bronić naszego interesu i naszego dobrego imienia - powiedział Mateusz Morawiecki.
Czytaj więcej
Nie zdejmiemy naszego embarga, gdy nie wypracujemy wspólnego, pewnego, bezpiecznego i skutecznego rozwiązania, żeby interes polskiego rolnika był zabezpieczony i żeby zboże ukraińskie nie wjeżdżało do Polski - oświadczył minister rolnictwa Robert Telus, odnosząc się do sporu Polski z Ukrainą dotyczącego produktów rolnych.
- Polska jest wspaniałym krajem, dumnym krajem - dodał. Zaznaczył, że Polacy przyjmując Ukraińców do swoich domów zadbali o "znakomitą polską markę". - Pokazaliście, czym jest polska solidarność. Brawo dla Polaków! Podnieśmy biało-czerwone flagi - wzywał.
W ubiegłym tygodniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zabrał głos podczas debaty generalnej 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. - Co niepokojące, niektórzy w Europie odgrywają solidarność w teatrze politycznym, zamieniając sprawę zboża w dreszczowiec. Może się wydawać, że odgrywają własne role, w rzeczywistości pomagają przygotować scenę dla aktora z Moskwy - powiedział. Zełenski nie wymienił nazwy państwa, o którym mówił, politycy polskiego obozu władzy oraz opozycji ocenili jednak, że ukraińskiemu prezydentowi chodziło o Polskę.