Nowe Centrum – tak nazywa się partia polityczna, którą kilka miesięcy temu wykreślił z ewidencji sąd. Jej nazwa dotąd znana była tylko pasjonatom niewielkich ugrupowań, jednak w rzeczywistości mogła odegrać rolę w życiu politycznym. Jak ustaliliśmy, była zapasową partią Szymona Hołowni.
Nie tylko Polska 2050: Po co partie tworzą "partie zapasowe"?
Tworzenie zapasowych formacji to nowy trend w polityce. Np. zapasowe ugrupowanie, Partię Konserwatywną, założyli liderzy Konfederacji. Środowisko Agrounii ma aż cztery partie: Polskę Praworządną (do niedawna Agrounię), Ruch Społeczny Agrounia TAK, Stabilną Polskę i Społeczny interes. Za zapasową partię można też uznać Solidarną Polskę, odkąd jej lider Zbigniew Ziobro zarejestrował nową – Suwerenną Polskę.
Czytaj więcej
Włodzimierz Zydorczak, który w 2019 roku zarejestrował partię Polska 2050, w liście do mediów informuje o utworzeniu Komitetu Wyborczego Polska 2050.
Czy Nowe Centrum rzeczywiście było zapasową partią Hołowni? Na to pytanie rzeczniczka Polski 2050 Katarzyna Karpa-Świderek nie odpowiada wprost. – Szymon Hołownia nie jest i nie był członkiem żadnej innej partii niż Polska 2050 Szymona Hołowni – ucina.
Jednak o związkach z byłym prezenterem TVN świadczą nazwiska osób wchodzących w skład zarządu nieistniejącej już formacji. Zasiadali w nim m.in. dwaj działacze Stowarzyszenia Polska 2050 z Pomorza. O tym, że Nowe Centrum było zapasową partią Hołowni, mówi nam też jeden z polityków Polski 2050. – Proces rejestracji Polski 2050 trwał ponad rok. Uznaliśmy, że na wszelki wypadek musimy mieć jeszcze jedną formację – relacjonuje. I dodaje, że jej delegalizacja była uważana w środowisku Hołowni za poważną wpadkę.