To początek jego spotkania w prokuraturze. My tej sprawy nie artykułowaliśmy, ale ona jest bardzo dogłębnie opisana w naszej książce napisanej z Dariuszem Jońskim „Wielkie żniwa. Jak PiS ukradł Polskę". W rozdziale pierwszym jest specjalny podrozdział poświęcony Niedzielskiemu, który jest swoistym aktem oskarżenia wobec tego ministra. Nazwaliśmy ten podrozdział „Niedzielski konserwator”, bo kiedy wszedł do ministerstwa 26 sierpnia 2020 roku konserwował wszystkie układy związane z aferami pandemicznymi. W sposób świadomy, mimo naszych próśb, mimo naszych monitów, blokował skierowanie sprawy odzyskania środków od handlarza bronią, który wziął zaliczkę, nie przekazał sprzętu. Blokował przez trzy miesiące przekazanie tej sprawy do Prokuratury Generalnej. W tym samym czasie, mamy to udowodnione, pieniądze zostały wyczyszczone z konta handlarza bronią, został upłynniony majątek prywatny i firmy. Adam Niedzielski ręka w rękę z byłym ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim i jego zastępcą Januszem Cieszyńskim doprowadzili do gigantycznego naruszenia naszych interesów publicznych, pozwalając, żeby pieniądze wyciekły i nigdy do ministerstwa już nie wróciły.
Łukasz Szumowski zajmuje ważną funkcję dyrektora Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie, Janusz Cieszyński jest ministrem cyfryzacji. Nie słychać, żeby prokuratura miała zająć się sprawą Niedzielskiego.
Mam dobrą informację dla pacjentów i dla pacjentek. Jak pamiętamy, w czerwcu 2021 roku prokuratura umorzyła sprawę przeciwko Januszowi Cieszyńskiemu, Łukaszowi Szumowskiemu i Piotrowi Węcławikowi, który też jest teraz nowym bohaterem sprawy związanej z wpisem na Twitterze. Złożyłem zażalenie i dokładnie 22 września przed sądem odbędzie się rozpatrzenie mojego zażalenia. To znaczy, że wracamy do afery respiratorowej. Bohaterowie tej afery, którzy byli przez nas oskarżeni, bo nie przez prokuraturę, o nadużycie swoich uprawnień, niedopełnienie obowiązków, wracają na salę sądową.
Czy Adam Niedzielski będzie odpowiadał za kwestie ujawnienia danych chronionych lekarza? Dymisja kończy temat?
Absolutnie nie, ponieważ pokazaliśmy z posłem Jońskim tryb przekazywania tych danych. Wydaje się dziesiątki miliardów złotych na tzw. bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni. Cieszyński coraz to nowe kontrakty, coraz to nowe zamówienia podpisuje, a jednocześnie dane dotyczące tego, czy lekarz wypisał receptę i jaki to był rodzaj substancji, przekazywane nie są ministrowi według procedury, która obowiązuje w Ministerstwie Zdrowia, ale przekazywane są komunikatorem WhatsApp. Te dane wydobyliśmy. One są porażające, bo są przykładem tego, w jaki sposób mogą postępować z innymi naszymi danymi. Druga sprawa, bardzo istotna, czekamy na odpowiedź ministra Niedzielskiego. Z pisma, które od niego otrzymaliśmy, wynika jednoznacznie, że podobnie jak w przypadku pana doktora Piotra Pisuli z Poznania, każdy inny przypadek publicznego zakwestionowania sprawności systemu wypisywania recept po 2 sierpnia był weryfikowany. Mamy to w dokumentach. To znaczy, że tak samo jak doktora Pisulę sprawdzali innych lekarzy, którzy publicznie informowali o nieprawidłowościach. Chcemy się dowiedzieć, ilu tych lekarzy było, na ile kont weszli i czy te dane były również w taki sam sposób udostępniane ministrowi.