Postawienie w stan oskarżenia byłego prezydenta USA Donalda Trumpa odbyło w tym samym sądzie w Waszyngtonie, który miał bezpośredni widok na zamieszki, które rozpętały się na Kapitolu 6 stycznia 2021 r.
Dla Donalda Trumpa to kolejne problemy prawne. Były prezydent usłyszał już zarzuty w Nowym Jorku w związku z kampanią z 2016 roku i na Florydzie, w sprawie, która dotyczy niewłaściwego postępowania z dokumentami niejawnymi.
Czytaj więcej
Urodzona na Jamajce sędzia będzie miała przemożny wpływ na to, czy Donald Trump trafi do więzienia, czy też pozostanie na wolności.
Specjalny prokurator Jack Smith powiedział, że atak sympatyków Trumpa na Kongres był "bezprecedensowym atakiem na siedzibę amerykańskiej demokracji", który był "podsycany kłamstwami" byłego prezydenta.
W akcie oskarżenia zarzucono Trumpowi i jego republikańskim sojusznikom powtarzające się kłamstwa na temat wyniku przegranych wyborów prezydenckich w listopadzie 2020 r. oraz wywieranie presji na wiceprezydenta Mike'a Pence'a i stanowych urzędników, aby podjęli działania, które pomogą mu utrzymać się przy władzy.