Emmanuel Macron miał przyjechać do Berlina już w niedzielę, 2 lipca. Oficjalny progam wizyty zaplanowano na 3 i 4 lipca. Jednak po czterech nocach zamieszek, które wybuchły we Francji po zastrzeleniu podczas policyjnej kontroli na przedmieściach Paryża 17-letniego Nahela M., postanowił on odwołać przyjazd do Niemiec. O decyzji tej poinformowały w sobotę, 1 lipca, Pałac Elizejski i niemiecki Urząd Prezydencki. Macron rozmawiał telefonicznie z prezydentem RFN Frankiem-Walterem Steinmeierem i z uwagi na sytuację w jego kraju poprosił o przełożenie wizyty.
Według komunikatu Steinmeier wyraził ubolewanie, ale zarazem pełne zrozumienie dla decyzji francuskiego prezydenta, jak również nadzieję, że „przemoc na ulicach ustanie możliwie szybko i przywrócony zostanie pokój społeczny”. Wizyta Macrona ma odbyć się w innym terminie. Według źródeł w Pałacu Elizejskim „Francuzi nie zrozumieliby, gdyby pojechał on teraz do Niemiec. Te dni w Paryżu są bardzo ważne”.
Ponad 1300 zatrzymanych po zamieszkach we Francji
W marcu, także z uwagi na niepokoje we Francji, swoją wizytę w tym kraju odwołał brytyjski król Karol III. Wówczas miały miejsce demonstracje i gwałtowne protesty przeciwko reformie emerytalnej.
Czytaj więcej
Czwartą noc trwały we Francji gwałtowne protesty spowodowane śmiercią 17-latka zastrzelonego przez policję. 79 policjantów i żandarmów zostało rannych podczas 58 ataków na posterunki, zatrzymano 994 osoby.
W sobotę francuskie MSW poinformowało, że w trakcie zamieszek w całym kraju zatrzymano 1311 osób. Minionej nocy w starciach rannych zostało co najmniej 79 policjantów i żandarmów, ale rozruchy były mniej intensywne niż w poprzednich dniach.