Opinia publiczna w Polsce, uwaga polityków i mediów ogólnokrajowych jest skupiona na wyborach do Sejmu. Ale w Krakowie w najlepsze trwa prekampania samorządowa, a bardziej – rywalizacja o prezydenturę w mieście. W niedawno opublikowanym badaniu IBRiS (podobnie jak w innych badaniach, które pojawiały się na przestrzeni ostatnich miesięcy) najbliżej prezydentury jest kandydat niezależny Łukasz Gibała, który zdobywa aż 30 proc, a prezydent Majchrowski – tylko 10 proc. Na drugim miejscu jest Małgorzata Wassermann z PiS, która może liczyć na 21 proc. Na trzecim – Bogdan Klich z PO, który ma 11 proc. Pod Wawelem najczęściej mówi się jednak, że kandydatem PO będzie poseł Aleksander Miszalski, teraz jeden z członków sztabu PO w wyborach do Sejmu. W grze są jeszcze m.in. kandydaci niezależni Stanisław Mazur i były wicemarszałek województwa Tomasz Urynowicz.
O obecną sytuację polityczną w mieście pytamy samego Łukasza Gibałę. – Wynik sondażu mnie cieszy oczywiście. To też zaufanie nie tylko do mnie, ale też do moich współpracowników, ekspertów, kolegów z mojego klubu w Radzie Miasta. Ale do wyborów 10 miesięcy, wiele się jeszcze może wydarzyć. Podchodzę do tych wyników z pokorą – mówi nam Łukasz Gibała. – Decyzji o starcie jeszcze nie podjąłem, podejmę ją na pół roku przed wyborami, już po rozstrzygnięciu sejmowym. Ale uważam, że Kraków potrzebuje zmiany, coraz więcej osób namawia mnie do startu – mówi nam Gibała.
Czytaj więcej
Po wyborach parlamentarnych ogłoszę, czy będę kandydować na prezydenta Krakowa – mówi Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, Unia Metropolii Polskich.
Prekampania wyborcza w Krakowie jest już teraz interesująca nie tylko dlatego, że prezydent Majchrowski swoim zwyczajem będzie trzymał opinię publiczną aż do ostatniej chwili w napięciu co do tego, czy wystartuje. Ale też ze względu na to, że nie ma oczywistego następcy – ani nawet potencjalnych kandydatów na następców. – To nie „Sukcesja”. Nie ma ani Kendalla Roya, ani Shiv, ani Romana – mówi nam ironicznie jeden z krakowskich rozmówców, nawiązując do popularnego serialu.
Drugim czynnikiem w prekampanii wyborczej mogą być rozpoczynające się w środę igrzyska europejskie, multidyscyplinarne zawody sportowe.