Jest lipiec 2018 roku, 75. rocznica rzezi wołyńskiej. Prezydent Andrzej Duda składa pamiątkowy wieniec w miejscu nieistniejącej dzisiaj wsi Pokuta na Wołyniu. Na twarzy głowy państwa widać autentyczne wzruszenie. Blisko pięć lat później ten sam człowiek podpisuje jawnie niekonstytucyjną ustawę dot. utworzenia komisji ds. badania wpływów rosyjskich, a cztery dni później składa projekt nowelizacji podpisanej ustawy.
Jak poważnie traktować polityka, który w chwili poważnego kryzysu politycznego znajduje czas, żeby pośmieszkować z dziennikarzami? Polityka, który zmienia decyzje – literalnie z dnia na dzień? Gdzie w tym wszystkim są wartości, kręgosłup moralny, „dochowanie wierności postanowieniom konstytucji”, „dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli”?